- Troszkę odczuwam te dwa mecze, które ostatnio rozegrałem w SKM-ie. Był to też pewnie jeden z powodów, dla których zagrałem tak krótko. Najważniejsze, że wygraliśmy. To mnie cieszy najbardziej. Dostałem tyle minut ile dostałem, ale taka była decyzja trenera i nie zamierzam z nią dyskutować. Ważne, że jest zwycięstwo z mistrzem Polski. To na pewno cieszy - powiedział po meczu z Asseco Prokomem Filip Matczak.
Niespełna 19-letni gracz stawia dopiero pierwsze kroki w profesjonalnej koszykówce, ale jego drużyna radzi sobie bardzo dobrze. Zastal wygrał w sobotę z mistrzem Polski, a przed tygodniem na wyjeździe pokonał wicemistrzów ze Zgorzelca. - Czuję się naprawdę fajnie. Cieszę się, że udało nam się wygrać z mistrzem Polski. Mam nadzieję, że nie będzie to ostatni w tym sezonie mecz, który wygraliśmy z tak dobrą drużyną - podkreślił młody rozgrywający, z reprezentacją Polski wicemistrz świata do lat 17.
W sobotnim starciu z Asseco Prokomem Gdynia Filip Matczak na parkiecie spędził jedną minutę i 20 sekund. Nie zdobył w tym czasie żadnego punktu ani zbiórki. Oddał z gry dwa niecelne rzuty.
Filip Matczak: Mam nadzieję, że to nie ostatnie zwycięstwo z mistrzem Polski
Coraz częściej szansę gry w Tauron Basket Lidze od trenera Mihajlo Uvalina otrzymuje Filip Matczak. Młody rozgrywający Zastalu w sobotnim meczu z Asseco Prokomem Gdynia nie zagrał jednak tyle, co w ostatnich meczach. Zielonogórzanie wygrali z mistrzem Polski 79:68.