Tadeusz Aleksandrowicz (trener Spójni Stargard Szczeciński): Najważniejsze, że pokonaliśmy lidera. Przede wszystkim mamy kolejne dwa punkty. Tabela jest niebezpieczna. Wszyscy grają w tłoku, dlatego każdy punkt jest na wagę złota. Cieszymy się z dobrej gry przez dwie i pół kwarty. Później brakowało trochę sił i sposobu. Nie wpadało nawet z czystych pozycji. Trochę słabiej też broniliśmy. Myślę, że przyszło zmęczenie, bo wcześniej graliśmy kapitalnie w tym elemencie. Sokół to zespół, który ma zdecydowaną przewagę i prowadzić dwudziestoma punktami z liderem to dobre wydarzenie.
Dariusz Kaszowski (trener Sokoła: Uważam, że przede wszystkim na końcowym wyniku zaważyła zbyt wysoko przegrana przez nas pierwsza połowa. Jestem zadowolony z tego, że zespół wrócił do gry na tym ciężkim terenie. Niewiele brakowało, żeby odnieść kolejne zwycięstwo nad gospodarzami.
Marcel Wilczek (skrzydłowy Sokoła): Pierwsza połowa była tragiczna w naszym wykonaniu. Za dużo graliśmy indywidualnie. W drugiej części zaczęliśmy gonić. Wydawało się, że się nie podniesiemy, ale powróciliśmy do gry zespołowej i to przyniosło efekty. Zabrakło nam jednak minuty, może dwóch lepszej gry w pierwszej połowie.
Tomasz Stępień (koszykarz Spójni): To zwycięstwo było nam bardzo potrzebne. Każdy chce pokonać lidera. Nam się to udało. Mecz był emocjonujący do końca. Spodziewaliśmy się tego, że nie będą to łatwe zawody. Cieszy nas to, że udało się jednak dowieźć zwycięstwo.
kurde, tomala79, przeczytaj jeszcze raz to,co napisałam. tak, Pacocha i Mielczarek dużo znacza dla naszego zespołu, ale czy bez reszty byliby Czytaj całość