- To rodzaj takiej chemii, która jest pożądana. Mamy w zespole dwóch najszybszych graczy w lidze. Nie gramy egoistycznie. Jeżeli któryś z nas ma wolną pozycję, to podajemy sobie - wyjaśnił James.
W podobnym tonie wypowiada się również Wade, dla którego współpraca z Jamesem układa się wręcz wzorowo. - Po prostu wiem, gdzie on się ustawia. Można powiedzieć, że "słyszę" każdy jego ruch. To jest taki zawodnik, któremu możesz podać i wiesz, że on to wykorzysta - chwali swojego kompana Wade.
James dodał również, że jego team potrafi doskonale wykorzystać dzień, w którym jeden z liderów jest lepiej dysponowany od drugiego. - Znamy się i wiemy, co się dzieje. Kiedy taki gracz jak D-Wade znajduje się w dobrym rytmie, trzeba go po prostu karmić - dodał.
Czy zatem podobnie jak w ubiegłym sezonie tak i w tym znajdzie się pogromca Miami Heat? Na pewno nadrzędnym celem Żaru w tym roku jest mistrzowski tytuł i jeżeli ta sztuka ekipie z Florydy się nie uda, bez wątpienia będzie to dla niej wielkie rozczarowanie.