Trefl (35 pkt) jest wiceliderem tabeli, a Zastal (33 pkt) jest piąty. Za sopocianami przemawia na pewno atut własnego parkietu (8:2 u siebie). Zielonogórzanie spisują się natomiast bardzo dobrze na wyjazdach (7:3). Ponadto podopieczni Mihailo Uvalina wygrali pięć ostatnich meczów.
- Bez wątpienia apetyt rośnie w miarę jedzenia. Mimo wszystko chciałbym ostudzić zapały kibiców. Pamiętajmy, że jedziemy do jednego z lepszych zespołów w lidze - na ich teren, do ich sali. Na pewno nie będzie to mecz łatwy, ale jeśli zaprezentujemy taką agresywność w obronie i konsekwencję w ataku jak udawało się to przez wiele minut w meczu z Anwilem, to wszystko jest możliwe - powiedział na łamach oficjalnej strony Zastalu Tomasz Jankowski, asystent Uvalina.
Zielonogórzanie do wtorkowego pojedynku w Sopocie przystąpią już z nowym centrem - Pervisem Pasco. - Jest to chłopak, który ma potencjał. Jest bardzo skocznym zawodnikiem. Ale nie tylko to go wyróżnia. Wydaje mi się, że po przylocie nie pokazał jeszcze wszystkiego. Musi upłynąć jeszcze trochę czasu, żeby wszedł w nasz rytm treningowy i meczowy. Jestem przekonany, że będzie pomocną postacią w naszej ekipie - ocenił Amerykanina Jankowski.
Początek wtorkowego meczu o godz. 19:00. W Zielonej Górze (30 listopada) 89:87 zwyciężył Trefl. Katem Zastalu okazał się wtedy duet Łukasz Koszarek - Filip Dylewicz, który zdobył razem 50 punktów (29 Koszarek, 21 Dylewicz).