Odbudować się z outsiderem - zapowiedź meczu KK ROW Rybnik - INEA AZS Poznań

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Po dwóch porażkach z potentatami Ford Germaz Ekstraklasy, tym razem drużynie KK ROW Rybnik przyjdzie zmierzyć się we własnej hali z jedynym zespołem rozgrywek, który jeszcze nie wygrał, czyli INEĄ AZS-em Poznań. Bez dwóch zdań faworytem sobotniej potyczki będą gospodynie, które będą chciały odnieść siódme zwycięstwo w sezonie.

Po sześciu wygranych z rzędu na starcie sezonu przyszły dwie porażki. Obie odniesione z ligowymi gigantami, czyli CCC Polkowice oraz Lotosem Gdynia. - Znamy swoje miejsce w szeregu - mówi Kazimierz Mikołajec, szkoleniowiec KK ROW Rybnik. - Z drużynami z Euroligi nie jesteśmy na dzień dzisiejszy wygrać. Z CCC udało nam się nawiązać wyrównaną walkę, ale z Lotosem rywal pokazał nam już swoją klasę.

Swoje miejsce w szeregu ROW zna, ale nie zmienia to faktu, że po ośmiu kolejkach śląski zespół ma już na swoim koncie sześć zwycięstw, a na rozkładzie wygrane z takimi drużynami, jak KSSSE AZS PWSZ Gorzów Wielkopolski czy toruńska Energa. Teraz kolejny z tych meczów, który zespół z Rybnika nie tylko powinien wygrać, ale i musi. - Przygotowania do meczu odbywają się tak, jak do każdego innego. Szanujemy rywala i nie patrzymy na to, na którym jest on miejscu. My patrzymy na siebie. Chcemy robić postęp, iść do przodu i grać coraz lepiej - dodaje Mikołajec.

Akademiczki do Rybnika przyjadą po kolejnej porażce w starciu derbowym starciu z MUKS-em. Po przegranej w lidze, w środę przyszła porażka w Pucharze Polski. Z tej porażki nikt jednak nie robił tragedii, a Krzysztof Szewczyk dał pograć więcej zmienniczkom, oszczędzając siły podstawowych zawodniczek na mecz w Ford Germaz Ekstraklasie. Poznanianki nie mają w Rybniku zupełnie nic do stracenia, bowiem w ośmiu meczach poniosły komplet porażek i każda wygrana jest na wagę złota. Czy jednak zespół ten będzie w stanie nawiązać walkę z wyżej notowanym rywalem?

Trener Szewczyk musi znaleźć jakiś sposób na zatrzymanie takich zawodniczek ROW-u, jak Sybil Dosty, Alexis Rack czy Rebecca Harris. Zadanie to z pewnością łatwe nie będzie. Nie można też liczyć na to, że ta pierwsza będzie w słabszej dyspozycji po lekkim urazie mięśnia dwugłowego. Amerykanka przeszła normalnie cały tydzień treningowy i co najważniejsze, była na tych treningach w pełni zaangażowana i trenowała na pełnym obciążeniu.

Więcej problemów jest z inną zawodniczką. - Magda Radwan nie trenowała z nami do czwartku. Przechodziła zabiegi, gdyż miała problemy z wysuniętym dyskiem - komentuje sprawę trener rybnickiego zespołu. - Nasza kapitan jest już jednak z nami i w sobotę na parkiecie z pewnością może się pokazać.

Jeszcze w ubiegłym sezonie pojedynek tych zespołów decydował niemal o tym, czy zespół ze Śląska utrzyma się w szeregach Ford Germaz Ekstraklasy. Wtedy to zespół ze stolicy Wielkopolski wygrał dzięki fenomenalnej grze Elżbiety Mowlik i niemal pogrążył ROW. Ten jednak - po wykupieniu dzikiej karty - ponownie gra w FGE i robi w niej niemałą furorę. INEA AZS natomiast znalazła się w niemal identycznej sytuacji, w jakiej przed rokiem był team z Rybnika...

KK ROW Rybnik - INEA AZS Poznań / sobota godz. 17:00

Źródło artykułu: