Podczas minionego weekendu leszczynianki musiały uznać wyższość drużyny CCC Polkowice, która we własnej hali ograła Tęczę 68:35. - Polkowice zagrały naprawdę dobrze i należą im się gratulacje za wygrany mecz - tłumaczy porażkę Elżbieta Mukosiej, która w pojedynku tym na swoim koncie zapisała 2 oczka, 3 zbiórki, asystę i 2 przechwyty.
- Patrząc na nasze wyniki oraz styl, w jakim gramy, to myślę, że nadal szukamy jakiejś takiej naszej gry. Szukamy być może optymalnej piątki, ale chyba raczej po prostu szukamy optymalnego ustawienia - dodaje. W Polkowicach koszykarki Tęczy nie miały najzwyczajniej w świecie nic do powiedzenia. Pomarańczowe szybko zepchnęły je do defensywy i ani przez chwilę nie miały problemów z kontrolą wydarzeń na parkiecie. Co jest powodem tak słabego występu leszczynianek na terenie aktualnych wicemistrzyń Polski?
- Szukamy wspólnego języka. Mecz w Polkowicach pokazał, że jest dużo rzeczy, nad którymi musimy pracować. Przede wszystkim mam na myśli postawę w obronie. W ataku również jest wiele do poprawy, bo nasza skuteczność jest okropna - dodaje Mukosiej. - To jest nagminne patrząc na nasze mecze w tym sezonie.
Tęcza w bieżących rozgrywkach wygrała dwukrotnie. Po pierwsze zwycięstwo podopieczne Dariusza Raczyńskiego sięgnęły w Brzegu, po czym we własnej hali różnicą dwóch oczek ograły łódzki Widzew. Z zaledwie 19-procentową skutecznością w rzutach z gry ciężko było natomiast myśleć o wygranej w Polkowicach. W najbliższej kolejce o wygraną również będzie bardzo ciężko, bowiem do leszczyńskiego Trapezu zawita Lotos Gdynia. Potem Tęcza, w derbach Wielkopolski, zagra z INEĄ AZS-em Poznań, i ten mecz musi wygrać.
W najbliższych meczach trener Raczyński do pomocy będzie miał już długo wyczekiwaną w Lesznie Djenebou Sissoko. Malijka w końcu dotarła do Polski i już nic nie stoi na przeszkodzie, żeby w końcu zadebiutowała w barwach Tęczy. Była koszykarka MUKS-u Poznań oraz Matizolu Lider Pruszków ma wzmocnić siłę podkoszową Tęczy, gdzie do tej pory grywały niemal tylko Dominika Urbaniak oraz Anna Kuncewicz. Z przymusu pod koszem grywała również Katarzyna Bednarczyk, która teraz będzie mogła częściej występować na swojej nominalnej pozycji, czyli skrzydłowej. Czy to pozwoli Tęczy na kolejne wygrane w ramach rozgrywek Ford Germaz Ekstraklasy?