- Wydaje mi się, że gdyby nie pan Koelner, to nadal nie było we Wrocławiu koszykówki na najwyższym poziomie. Taka prawda. Byłby tylko Śląsk drugoligowy i tyle. Dla mnie i dla wszystkich, którym na sercu leży dobro koszykówki we Wrocławiu to idealna sytuacja, że Śląsk się odradza - powiedział były koszykarz.
Reaktywacja nie przebiega jednak bez zakłóceń, bowiem we Wrocławiu jest druki klub koszykarski, który występować będzie w II lidze. - Z góry zapowiadam, że my żadnej wojny nie będziemy toczyć. A to, jak ten spór będzie wyglądał, zależy od mediów i od tego jak one będą to przedstawiać. Media w dużym stopniu sterują nastroje wokół tego tematu. Niestety, nie wszyscy są nam przychylni. Prawdę powiedziawszy trudno zrozumieć dlaczego. Będą pojawiać się pewnie różne zdania i publikacje, ale żyjemy w kraju demokratycznym i każdy ma prawo do przedstawiania swojej opinii. My walczyć z nikim nie będziemy, bo nie o to chodzi. Chcemy robić swoje, aby koszykówka we Wrocławiu, po trzech latach nieobecności, znów była na najwyższym poziomie. Kibice są tego spragnieni, co mogliśmy zobaczyć na niedawnych mistrzostwach Europy do lat 18 - ocenił Tomczyk.
Źródło: Gazeta Wrocławska