Copeland przenosi się do Turowa

Donald Copeland, 24-letni rozgrywający, który mierzy 175 cm wzrostu, jest kolejnym zawodnikiem, którego na nadchodzące rozgrywki podpisali włodarze PGE Turowa Zgorzelec.

Copeland to absolwent uczelni Seton Hall, gdzie na ostatnim roku studiów zdobywał średnio ponad 16 punktów i miał 4,5 asysty w meczu. Po ukończeniu gry uniwersyteckiej Amerykanin trafił do silnej ligi francuskiej, gdzie w zespole Paris Basket Racing rozegrał 33 mecze zdobywając w nich przeciętnie 7,6 punktu i zaliczając 2,7 asysty. Następnym klubem Copelanda był portorykański Gigantes de Carolina.

Amerykanin w sezonie 2007/2008 trafił do polskiej ligi, gdzie został najlepszym strzelcem ligi (19,5 punktu na mecz), drugim asystującym (4,6 asysty) i drugim zawodnikiem (po podpisanym wcześniej w Turowie Chrisem Danielsem) pod względem uzyskanego wskaźnika evaluation.

Copeland uczestniczył w ostatnim Meczu Gwiazd Dominet Bank Ekstraligi i otrzymał najwięcej głosów z ekipy północy. Mocną stroną tego zawodnika jest szybkość, dobry rzut zarówno z dystansu, jak i po penetracji oraz bardzo dobre podanie, szczególnie do szybkiego ataku.

Przed rokiem z Polpharmy do PGE Turowa trafił David Logan, który już w starogardzkim klubie był wyróżniającym graczem, ale dopiero w Zgorzelcu stał się prawdziwą gwiazdą ligi. Być może taki sam los spotka Donalda Copelanda.

- Copeland to jeden z zawodników, jakich w pierwszej kolejności, tuż po zakończeniu sezonu, chciał mieć w swoich szeregach Saso Filipovski. Podobnie, jak Chris Daniels, jest to gracz, który wyróżniał się w ostatnim sezonie Dominet Bank Ekstraligi pod względem ocenianej przez ligę wartości zawodnika, w której był drugi. Ponadto, jest to bardzo dobry strzelec i równie dobrze podający - mówi Piotr Waśniewski, prezes PGE Turowa.

- Donald to z całą pewnością wartościowy gracz, ale w minionych rozgrywkach występował w zupełnie innej drużynie, prezentującej zupełnie inny styl gry niż ten, który preferuje Saso Filipovski, ale sam fakt zainteresowania się Słoweńca tym graczem i jego chęci zatrudnienia koszykarza oznacza, że trener widzi go jako jednego z rozgrywających, więc cieszę się bardzo z zatrudnienia Donalda. Zakładam, że będzie to dla nas wzmocnienie na pozycji rozegrania, ale jest to zupełnie inny gracz od Andresa Rodrigueza, więc możemy spodziewać się zarówno większej ilości zdobyczy punktowej i odmiennego stylu gry rozgrywającego - kończy prezes Waśniewski.

Źródło artykułu: