- Oni są jeszcze do pokonania - powiedział po meczu Derrick Rose, który zdobył 23 punkty, lecz na kiepskiej skuteczności - 8/27. MVP sezonu zasadniczego błyszczał tylko w pierwszym meczu, kiedy to Byki ograły Miami. We wtorek pilnowaniem Rose'a zajął się LeBron James.
LBJ w decydujących momentach nie dał pograć liderowi Bulls, a na dodatek sam rzucił aż 35 punktów (13/13 z linii rzutów wolnych). 22 oczka dołożył Chris Bosh, a 14 miał słabszy tego dnia Dwyane Wade.
Chicago prowadziło w tym meczu nawet 11 punktami i przez większość czasu nadawało ton wydarzeniom na parkiecie. W kluczowych momentach to jednak Miami z Wielką Trójką miało więcej do powiedzenia.
Z kolei Rose, który miał poprowadzić Bulls do mistrzostwa ligi, od trzech meczów nie potrafi trafić więcej rzutów z gry niż 8. Oprócz mizernej skuteczności z dystansu (1/9 za trzy) popełnił aż siedem strat. - Jest niezwykle trudno grać, kiedy zawodnik z takim wzrostem łatwo przeciwko tobie broni - przyznał Rose na temat Jamesa.
Po raz kolejny jednym z najważniejszych kluczy do wygranej okazała się obrona. W końcowych fragmentach dogrywki Heat dwukrotnie sprowokował straty po stronie gości, dzięki czemu Bulls nie mieli już czasu na odrobienie strat.
- W ofensywie mamy czasem chwilowe problemy. Dajemy sobie szanse na zwycięstwo w każdym meczu, ponieważ dobrze bronimy - przyznał James. Podobnego zdania był Chris Bosh: - Dzięki defensywie jesteśmy tutaj, dzięki niej wygrywamy każdy mecz - powiedział.
Żar prowadzi już 3:1 i jest na jak najlepszej drodze do awansu do finału play off. Mecz numer 5 w czwartek w Chicago.
- Nie bierzemy niczego za pewnik. To wciąż jeden mecz - asekuracyjnie przyznał James.
101:93
(16:19, 28:27, 19:22, 22:17, d. 16:8)
Miami: LeBron James 35, Chris Bosh 22, Dwyane Wade 14, Mike Miller 12, Mario Chalmers 9, Mike Bibby 5, Joel Anthony 2, Udonis Haslem 2.
Chicago: Derrick Rose 23, Carlos Boozer 20 (11 zb), Luol Deng 20, Ronnie Brewer 7, Joakim Noah 6 (14 zb), Keith Bogans 6, C.J. Watson 6, Kyle Korver 5, Taj Gibson 0, Omer Asik 0.
Stan rywalizacji: 3:1 dla Miami