Półfinał dla Sokoła - relacja ze spotkania PTG Sokół Łańcut - Sportino Inowrocław

Łańcucianie bez problemów zwyciężyli z inowrocławskim Sportino i zapewnili sobie miejsce w rozgrywkach półfinałowych play-off, w których zmierzą się z drużyną AZS Politechnika Warszawska.

Spotkanie, które zapowiadało się jako wyrównane okazało się teatrem jednego aktora - Sokoła. Łańcucianie grali jak chcieli i kolejny raz pokazali, że są drużyną nieobliczalną.

Od samego początku na parkiecie prym wiedli gospodarze, którzy po celnych rzutach Tomka Fortuny i Rafała Glapińskiego prowadzili z inowrocławska drużyną nawet 17:0. W tej kwarcie przyjezdni dali radę zdobyć zaledwie trzy "oczka", autorstwa Aleksandra Lichodzijewskiego, podczas gdy Sokół nagromadził na swoim koncie zdecydowanie więcej i po pierwszej ćwiartce gospodarze prowadzili 21:3.

W drugiej kwarcie inowrocławianie zaczęli walczyć, ale nadal prowadzenie było w rękach Sokoła. Kolejne punkty zdobywał Lichodzijewski, który starał się mobilizować kolegów do walki, lecz łańcucianie dobrze bronili i nie dopuścili do kontaktowego wyniku.

Po zmianie stron zawodnicy Sokoła realizowali założenia, które miały dać im zwycięstwo. Celne rzuty spod kosza zdobywał Bartosz Dubiel, a w jego ślady szedł Marcel Wilczek. Zdobyte "oczka" pozwoliły łańcucianom na utrzymanie czternastopunktowej przewagi nad zespołem z Inowrocławia.

W ostatniej ćwiartce spotkania w szeregach gości nastąpiła kolejna próba podjęcia walki. O cenne punkty walczył Krzysztof Jakóbczyk, a pomagali mu Wojciech Kus i Maciej Strzelecki, lecz przewaga gospodarzy była zbyt duża na odrobienie strat. Ostatecznie Sokół Łańcut odniósł zwycięstwo nad drużyną z Inowrocławia 81:57 i zapewnił sobie awans do rozgrywek półfinałowych play-off.

PTG Sokół Łańcut - Sportino Inowrocław 81:57 (21:3, 12:17, 26:17, 22:20)

Sokół: Glapiński 17, Fortuna 11, Pisarczyk 11, Klima 10, Ucinek 9, Dubiel 8, Wilczek 7 (1x3), Chromicz 4, Szurlej 4.

Sportino: Lichodzijewski 26, Jakóbczyk 10, Kus 10, Strzelecki 8, Piotrkiewicz 3, Kozłowski 0, Mowlik 0, Sulowski 0, Wierzbicki 0, Żytko 0.

Źródło artykułu: