Starcie niepokonanych - zapowiedź meczu AZS Koszalin - Trefl Sopot

Po kilkudniowej przerwie świąteczno-noworocznej koszykarze wracają do rozgrywek Tauron Basket Ligi. W niedzielę w Koszalinie dojdzie do pojedynku dziewiątej drużyny tabeli - AZS Koszalin z wiceliderem - Treflem Sopot. Koszalinianie pałają żądzą rewanżu za mecz inauguracyjny, w którym przegrali z Treflem w Ergo Arenie aż 61:92.

Za nami pierwsza runda sezonu zasadniczego. Trefl mimo, że nie prezentuje efektownej koszykówki to zajmuje drugie miejsce w tabeli. Co ciekawe licząc także rozgrywki Pucharu Polski, sopocianie są niepokonani od 30 listopada. Od tego czasu odnieśli sześć zwycięstw. Jednakże koszykarze zdają sobie sprawę z tego, że w ich grze są pewne mankamenty. - Drużyna cały czas się dociera. Myślę, że cały czas mamy rezerwy by grać lepiej, ale jest już dobrze. Jest takie zacięcie, nie ma momentów zwątpienia w czasie meczów, każdy się mobilizuje - mówi Paweł Kikowski, zawodnik Trefla Sopot.

Jednakże "Akademicy" ostatnimi czasy również spisują się bardzo dobrze. Wygrali trzy spotkania z rzędu w lidze i awansowali na dziewiątą pozycję w tabeli. - Z każdym tygodniem i z każdym meczem graliśmy coraz lepiej. W każdym spotkaniu były aspekty pozytywne, które przeplatały się z negatywnymi – stwierdził na łamach oficjalnej strony Mariusz Karol, opiekun AZS-u Koszalin.

Sopocianie do treningów powrócili w środę. Wiadomo, że w meczu w Koszalinie nie wystąpi Slobodan Ljubotina, który nabawił się urazu kolana podczas ligowego spotkania z Polonią Warszawa. Serb musiał przejść zabieg i do gry będzie gotowy dopiero na mecz z Polpharmą Starogard Gdański.

9 października w ramach pierwszej kolejki TBL, Trefl Sopot podejmował na własnym parkiecie AZS Koszalin. Wówczas sopocianie rozgromili popularnych "Akademików" 92:61. Jednakże od tamtego czasu wiele zmieniło się w obu drużynach. W Treflu nie ma już Jermaine’a Beala oraz Michała Hlebowickiego. W Koszalinie rozstano się za to z pierwszym trenerem Charlesem Bartonem, w jego miejsce ponownie postawiono na Mariusza Karola, który szybko ściągnął swojego ulubieńca - George’a Reese’a. Nie ma już także Damiena Kinlocha. Jedynym nominalnym środkowym jest obecnie Mirosław Łopatka.

Sopocianie zdają sobie sprawę z tego, że czeka ich trudna przeprawa. - Będzie to zupełnie inne spotkanie od tego, które graliśmy na inaugurację sezonu. Przede wszystkim mecz jest w Koszalinie w specyficznej hali z wiernymi kibicami AZS. Zmienił się też trener i koncepcja gry. Pojawiło się także kilku zawodników wrócił George Reese, który od wielu lat jest motorem napędowym tego zespołu - powiedział na łamach portalu plk.pl Filip Dylewicz, kapitan sopockiej drużyny.

Początek spotkania o godzinie 18 w koszalińskiej hali Gwardii.

Źródło artykułu: