Jak mówi prezes Odry Bolesław Garnczarczyk, zawodniczki przyjęły dobrze nowego szkoleniowca i robią wszystko, by sytuacja w drużynie zmieniła się na lepsze. - Nikt w klubie nie myśli o tym, by się poddawać - mówi prezes Odry. - Dziewczyny nie zważają na nic i naprawdę mocno pracują - kontynuuje Garnczarczyk. Póki co zespół trenuje w polskim składzie, a zawodniczki amerykańskie do kraju przylecą tuż po Nowym Roku. Jeśli chodzi o wzmocnienia brzeskiej ekipy, to w tym temacie prezes Odry ocenia sytuację na chłodno. - Szanse na to są raczej nikłe. Po prostu budżet nam na to nie pozwala - podsumował Bolesław Garnczarczyk. Wiadomo, że do zespołu wrócić ma Lavessa Glover, która będzie wsparciem dla Moniquee Alexander w walce pod koszami.
Koszykarki Odry Brzeg na ligowe parkiety wrócą 8 stycznia, zmierzą się wówczas na wyjeździe z Wisłą Can-Pack Kraków, natomiast tydzień później w Brzegu w arcyważnym spotkaniu zagrają z ŁKS-em Siemens AGD Łódź.