AZS chce wyjść z dołka, Zastal nie chce opuszczać czołówki - zapowiedź meczu AZS Koszalin - Zastal Zielona Góra

Ekipa zielonogórskiego Zastalu, która przegrała swoje dwa ostatnie mecze, jedzie do Koszalina na mecz z miejscowym AZS-em. Koszalinianie, jak na razie mają na swoim koncie tylko jedno zwycięstwo i zapewne będą chcieli udowodnić, że nie zasługują na tak słaby bilans.

AZS Koszalin to obecnie ostatnia drużyna w tabeli Tauron Basket Ligi. Koszalinianie do tej pory odnieśli tylko jedno zwycięstwo, ale w żadnym wypadku nie należy ich lekceważyć. Ekipa "Akademików" kadrowo nie ustępuje przecież innym zespołom z ekstraklasy. Team z Pomorza na każdej pozycji ma groźnych zawodników, i z tym musi się liczyć najbliższy rywal AZS-u. Drużyna prowadzona przez Mariusza Karola na obwodzie ma młodego i utalentowanego Tomasza Śniega oraz doświadczonych Igora Milicica i Winsome Fraziera. Natomiast siłą podkoszową koszalińskiego zespołu są Damien Kinloch, George Reese, Slavisa Bogavac, czy Mirosław Łopatka. Podsumowując, zaledwie jeden triumf koszalinian nie odzwierciedla ich prawdziwej siły, gdyż w AZS-ie gra wiele dobrych i uznanych zawodników.

Przeciwnik ekipy z Pomorza, drużyna Zastalu Zielona Góra świetnie rozpoczęła rozgrywki, wygrywając cztery pierwsze mecze z rzędu. Po tych zwycięstwach każdy z Winnego Grodu był mile zaskoczony, ale nikt nie popadał w wielki optymizm. Nawet sam trener zielonogórzan, Tomasz Herkt studził emocje, mówiąc, że na pewno przyjdzie taki czas, kiedy drużyna zacznie przegrywać. I właśnie można powiedzieć, że taki czas nadszedł. Zielonogórski team "dopadła" zadyszka, o czym świadczyć mogą aż trzy porażki w czterech ostatnich meczach ligowych. Spośród tych trzech przegranych meczów, tylko jedno spotkanie w wykonaniu "Zastalowców" było tak naprawdę słabe. W dwóch pozostałych potyczkach, które co prawda nie były zwycięskie, Zastal poległ dopiero w ostatnich sekundach. To tylko może świadczyć o charakterze zespołu, z którym wygrać jest bardzo ciężko.

Mimo niezwykłej waleczności Zastalu i dobrej atmosfery w zespole, drużyny nie omijają problemy. Bez wątpienia największą bolączką trenera Hertka jest kontuzja wysokiego Tomasza Kęsickiego. Jeszcze przed sezonem szkoleniowiec zielonogórzan cieszył się, że do swojej dyspozycji będzie miał dwie "wieże". Dwóch graczy, którzy mają powyżej 210 cm wzrostu, miało być jednym z asów w rękawie trenera zielonogórskiej ekipy. Los chciał jednak inaczej, i obecnie pod koszami musi walczyć osamotniony Chris Burgess, który bardzo potrzebuje zmiennika. Amerykanin w każdym meczu musi grać niemal 40 minut, co kosztuje go wiele sił i czasami negatywnie wpływa na jakość gry.

AZS Koszalin - Zastal Zielona Góra / sobota 04.12.2010 godz. 18:00

Komentarze (0)