Wilczek dla stargardzkiego zespołu rozegrał pięć ligowych spotkań. Na parkiecie przebywał średnio po dwanaście minut notując w tym czasie 2,6 punktu i dwie zbiórki na mecz.
- Od początku wiedzieliśmy, że Marcel Wilczek nie będzie wzmocnieniem zespołu, ale chcieliśmy go sprawdzić. On o tym doskonale wiedział. Okazało się, że musiałby siedzieć dużo na ławce. Byłby dwunastym lub trzynastym zawodnikiem w rotacji. W związku z tym doszliśmy do porozumienia i na 99 proc. Będzie grał w Sokole Łańcut na zasadzie wypożyczenia - ujawnia w rozmowie z portalem sportowefakty.pl prezes Spójni Marek Kisio.
Ostatni mecz dla Stargardzkiego zespołu Wilczek rozegrał 16 października przeciwko Victorii Górnik Wałbrzych. Od tego czasu wśród kibiców krążyły różne domysły o przyczynach absencji tego zawodnika. Okazuje się natomiast, że rozmowy z kolejnym pracodawcą 24-letniego koszykarza zmierzają do szczęśliwego końca.
- Jesteśmy na etapie dogadywania się z Sokołem. Praktycznie temat jest zamknięty i prawdopodobnie Marcel jest już w Łańcucie - tłumaczy Kisio.