Radomianie są zdecydowanym faworytem niedzielnej konfrontacji. Tyle, że do zapisania na ich koncie czwartego kompletu punktów z rzędu potrzebne jest jeszcze potwierdzenie swojej przewagi na parkiecie. - Udało się nam bardzo dobrze wejść w sezon. Dwa zwycięstwa u siebie i jedno na wyjeździe pozwoliły nam utwierdzić się w przekonaniu, że sporo potrafimy. Ale w żadnym wypadku nie możemy zlekceważyć rywala, bo może się to negatywnie odbić na naszych poczynaniach - podkreśla trener Rosy Piotr Ignatowicz. Ważne, że będzie mógł skorzystać ze wszystkich zawodników ze swojej kadry.
Koszykarzy z Radomia nie trzeba jednak dodatkowo motywować przed bojem z siedlczanami. Zdają sobie sprawę, że SKK to nie byle rywal. Wszak przed sezonem ta ekipa solidnie się wzmocniła. Jej szeregi zasilił m.in Piotr Miś, którego doskonale zna z parkietu Piotr Kardaś. Anonimowi nie są Sebastian Okoła, Rafał Wójcicki, Kamil Sulima i Karol Dębski.
Dodatkowego smaczku rywalizacji dodaje fakt, że siedlczanie w sezonie przygotowawczym odmówili radomskiemu teamowi rozegrania sparingu w Solcu nad Wisłą. Czy mieli coś do ukrycia? Okaże się w niedzielę.
Mecz Rosa Radom - SKK Siedlce zostanie rozegrany w niedzielę 10 października w hali Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji przy ul. Narutowicza 9 w Radomiu. Początek o godz. 18.
Rosa Radom - SKK Siedlce / niedziela 10 października, godz. 18
na Instagramie 
na Facebooku 
