Biało-czerwoni pokonali we wtorek Gruzinów 67:58, co było trzecią wygraną w tych eliminacjach. Po pięciu seriach gier mamy osiem punktów - tyle samo co Bułgaria i właśnie Gruzja. Sęk w tym, że w dwumeczu z drużyną z Zakaukazia mamy gorszy bilans: przegraliśmy w Tbilisi różnicą 19 punktów, podczas gdy w Łodzi zwyciężyliśmy tylko +9. Oznacza to ni mniej, ni więcej, że jeśli podopieczni Igora Kokoskova wygrają pozostałe trzy mecze, to na pewno będą wyżej od naszej reprezentacji.
Bardzo ważny będzie ich piątkowy mecz z Belgami, który może wiele wyjaśnić w grupie C. Gruzini wyjadą również do Portugalii na mecz z absolutnym outsiderem naszej grupy, a na zakończenie podejmą Bułgarów. Przypomnijmy, że team Kokoskova pokonał na wyjeździe Bułgarów 83:79, lecz poległ w Belgii (64:74).
Obecny lider naszej grupy ma chyba najcięższy terminarz przed sobą. Na początek mecz w Katowicach (poniedziałek), gdzie na pewno zjawi się kilka tysięcy sympatyków biało-czerwonych, a sami zawodnicy postarają się podtrzymać pasmo spotkań bez porażki w kraju. Równie ciężko zapowiadają się ich pojedynki z Belgią (dom) oraz Gruzją (wyjazd). Kto wie czy Bułgarzy po tych spotkaniach nie będą mieć ujemnego bilansu ze wszystkimi ekipami, które walczą o awans.
Teoretycznie w najlepszej sytuacji znajdują się Belgowie. Mają na swoim koncie tylko jedną porażkę, lecz jeden mecz rozegrany mniej. Przed nimi jeszcze cztery batalie i jeśli będą tak skuteczni jak w spotkaniach z Bułgarią i Gruzją, to być może w końcu ziści się ich marzenie, aby awansować na mistrzostwa Europy. Przed rokiem było naprawdę blisko!
A jak się ma sprawa z Polską? Niestety jeśli chcemy awansować z 1. miejsca musimy nie tylko wygrać wszystkie pozostałe mecze, ale również liczyć na potknięcia naszych rywali. Bezwzględnie należy pokonać silnych Bułgarów w poniedziałek i to więcej niż różnicą czterech punktów. Na zakończenie gramy z Belgią i powtórka scenariusza z Łodzi jak najbardziej potrzebna. Celowo nie wspominamy o piątkowym meczu w Portugalii, bo to zwycięstwo musi być dla nas formalnością. W Coimbrze, tak na wszelki wypadek, wypadałoby wygrać bardzo wysoko. Jak to zrobić, pokazała we wtorek Bułgaria.
Polska czy Gruzja - kto będzie lepszy w końcowym rozrachunku?
Zakładając, że do końca eliminacji wygramy wszystko, pozostaje nam bacznie śledzić poczynania Gruzinów. Jeśli optymistyczny plan legnie w gruzach, pozostaje nam furtka w postaci awansu z 2. miejsca. Tu istnieje jednak pewne ryzyko, bowiem promocję uzyskają jedynie dwie najlepsze drużyny.
Ciekawe kto przed początkiem eliminacji spodziewał się, że na 10 dni przed ich końcem nie będziemy wiedzieć tak naprawdę nic. To miała być dla nas najłatwiejsza grupa, z faworytem w biało-czerwonych barwach. Jest zgoła inaczej, co kibiców w innych krajach na pewno cieszy, a nas przyprawia o niepotrzebne drżenie kończyn. Początek w wykonaniu zespołu Igora Griszczuka nie był najlepszy, wierzyć pozostaje jednak, że końcówka będzie dla nas szczęśliwa.
Mecze do rozegrania:
20 sierpnia
Gruzja - Belgia
Portugalia - Polska
23 sierpnia
Polska - Bułgaria
Belgia - Portugalia
26 sierpnia
Bułgaria - Belgia
Portugalia - Gruzja
29 sierpnia
Gruzja - Bułgaria
Belgia - Polska
Tabela grupy C
Poz | Drużyna | M | PKT | W | P | +/- |
---|---|---|---|---|---|---|
1 | Bułgaria | 5 | 8 | 3 | 2 | 392:350 |
2 | Polska | 5 | 8 | 3 | 2 | 381:353 |
3 | Gruzja | 5 | 8 | 3 | 2 | 362:342 |
4 | Belgia | 4 | 7 | 3 | 1 | 299:295 |
5 | Portugalia | 5 | 5 | 0 | 5 | 313:407 |