- Nie oszukujmy się, nie byli to jacyś zawodnicy z NBA, o których można byłoby powiedzieć, że rzucili swoją grą na kolana i z miejsca zasłużyli na kontrakt - mówi dla portalu Sportowefakty.pl szkoleniowiec Sportino Aleksander Krutikow. Od środy pod jego okiem kilku zawodników rozpocznie przygotowania do rozgrywek. Będą to mający ważne kontakty z klubem Łukasz Żytko, Kamil Stężewski, Filip Burdacki, Mikołaj Grod, Piotr Pomieciński, oraz Hubert Wierzbicki i Marcin Dębowski.
Dwaj ostatni wzięli udział w campie. Wierzbicki jest wychowankiem Sportino, ale po zakończeniu poprzedniego sezonu, wygasła jego umowa z klubem. Dębowski to gracz SKS-u Kasprowicz Inowrocław. - Zaprezentował się dobrze i dostał zaproszenia na nasze zajęcia - ocenia Krutikow.
Szkoleniowiec nie podjął jeszcze decyzji, jakim zawodnikom, których miał okazję oglądać podczas poniedziałkowych treningów, warto zaproponować umowę na nadchodzące rozgrywki. - Cały czas analizuję ich statystyki, przeglądam swoje notatki, oglądam też materiał video, bo camp był nagrywany. Przyporządkowuję także tych zawodników do danych pozycji, próbuje dopasować ich do systemu gry - opowiada Krutikow. - Myślę, że do końca tego tygodnia będzie wiadomo na kogo się zdecyduję - dodaje.