W środę PGE Turów rozegra zaległe spotkanie z Polonią 2011 w Warszawie. W barwach "czarno-zielonych" w nie zagrają przymierzani ostatnio do zespołu Nenad Pistoljević i Alexandr Rindin. Obu graczy nie ma już w Zgorzelcu. - Analizujemy sytuację i jeśli chodzi o Rindina nie wykluczamy powrotu do rozmów - przyznał prezes klubu Jan Michalski.
Odnośnie środowego meczu w Warszawie ma on jednego faworyta. Zarówno PGE Turów, jak i Polonia 2011 ma odmienny cel. Za zwycięstwem zgorzelczan przemawiają wszystkie atuty. Wyjątkiem może być hala rywala, choć pod wodzą trenera Andreja Urlepa wicemistrzowie kraju także coraz lepiej radzą sobie na wyjazdach. Dowodem na to może być wygrany ostatni ligowy mecz w Poznaniu z PBG Basketem 94:86. - Zdajemy sobie sprawę, że jesteśmy faworytem. Nie możemy jednak zlekceważyć rywala i dlatego musimy być w pełni skoncentrowani - podkreślił będący w coraz lepszej formie gracz PGE Turowa i reprezentant Polski, Michał Chyliński.
W pierwszym meczu obu zespołów zgorzelczanie w hali przy ul. Maratońskiej zwyciężyli bez problemów 98:62.