Nadal chorują, ale zagrają - zapowiedź meczu Energa Czarni Słupsk - Sportino Inowrocław

W piątek Energa Czarni i Sportino nadrobią zaległości z 16. kolejki PLK. Spotkanie to zostało przełożone z powodu chorób w kadrze ostatniej drużyny ligi. Teraz, sytuacja zdrowotna w tym zespole, wcale jednak nie jest lepsza. Pod znakiem zapytania stoją występy dwóch skrzydłowych - Slavisy Bogavaca i Przemysława Łuszczewskiego oraz rozgrywającego Quintona Day’a.

Kiedy wydawało się, że największe problemy ze składem, trener Sportino Aleksander Krutikow, ma już za sobą, te ponownie dały o sobie znać. - Krótko mówiąc: sytuacja nie jest komfortowa - przyznaje nam białoruski szkoleniowiec. Jego koszykarzy ponownie dopadła grypa. Z tego powodu nie wiadomo, czy w piątek będzie mógł wystawić do gry skrzydłowego Slavisę Bogavaca oraz rozgrywającego Quintona Day’a, który ostatnie dwa mecze zakończył z dorobkiem 31 punktów. - Obaj są chorzy. Do końca będzie się ważył ich udział w spotkaniu z Czarnymi - mówi portalowi SportoweFakty.pl rzecznik prasowy Sportino Artur Kisielewicz. Gorzej jednak jest ze stanem zdrowia Przemysława Łuszczewskiego. On chory nie jest, ale uskarża się na ból uda (naderwanie mięśnia dwugłowego). - Przy jego nazwisku też trzeba postawić znak zapytania, jeśli chodzi o piątkową potyczkę - dodaje Kisielewicz.

Warto przypomnieć, że właśnie ze względu na problemy zdrowotne graczy ostatniej ekipy PLK (epidemia grypy), spotkanie to zostało przełożone. Działacze klubu z Inowrocławia starali się również o zmianę terminu derbów z Anwilem, które odbyły w ostatnią niedzielę. - Nie przystano na naszą prośbę. Zespół musiał zagrać pomimo tego, że organizmy kilku zawodników były jeszcze osłabione, a Łukasz Żytko praktycznie przed meczem prawie wcale nie trenował - informuje rzecznik klubu. Takich trudności nie sprawiali włodarze słupskiego zespołu, któremu, jak się później okazało, przyniosło to pozytywny skutek. - Dobrze się stało, że mecz ze Sportino został przełożony. Mieliśmy przez to więcej czasu na przygotowanie się do meczu z AZS-em Koszalin, który wygraliśmy - cieszył się Igor Miglinieks, szkoleniowiec Energi Czarnych. Jego drużyna kontynuuje właśnie najlepszą swoją w tym sezonie serię. Wygrana z ekipą Mariusza Karola, była ich czwartą z rzędu. A jeszcze miesiąc temu, w przypadku braku wyników, prezes klub Andrzej Twardowski zapowiadał zmiany na ławce trenerskiej.

- Czarni są obecnie na fali. To będzie dla nas trudny bój. Nasza sytuacja nie łatwa, ale będziemy walczyć - zapowiada Krutikow. - Myślę, że mimo porażki, dobrze zaprezentowaliśmy się ostatnio z Anwilem, ale to nie znaczny, że można spodziewać się po nas niespodzianki już w następnej kolejce - mówi dla SportoweFakty.pl Paweł Storożyński, skrzydłowy Sportino. - Nie chciałbym, i zresztą nie lubię prognozować, czy wygramy, czy nie. Nie jestem wróżką - dodaje z uśmiechem koszykarz.

Energa Czarni Słupsk - Sportino Inowrocław/piątek, 22.01.2010, godz. 18.15.

Komentarze (0)