Niesamowita nieskuteczność zza linii 6,25m - komentarze po meczu Polonia 2011 - Stal Stalowa Wola

Pojedynek beniaminków ligi tylko w pierwszej kwarcie był wyrównany. Silniejsza fizycznie i zdecydowanie lepiej grająca pod koszem Stalowa Wola w Warszawie spisała się na medal. Emocji na parkiecie nie było dużo, za to kibice miejscowi i przyjezdni atmosferą na trybunach rozgrzali halę na Kole.

Mladen Starcević (trener Polonii 2011): Gratuluję Stali, która zagrała dziś bardzo dobrze. My natomiast zagraliśmy źle. Mieliśmy bardzo słabą skuteczność rzutów za trzy. To była wręcz niesamowita nieskuteczność. Tak słabą postawę zaprezentowaliśmy wcześniej tylko ze Zniczem Jarosław. Zawodnicy ze Stalowej Woli dobrze zagrali w obronie, a my, jeśli już mieliśmy pozycję do rzutów, to brakowało koncentracji i skuteczności.

Piotr Pamuła (zawodnik Polonii 2011): Nie trzeba patrzeć w statystyki, aby znaleźć główną przyczynę porażki. Była to zdecydowana przewaga rywali na desce. Stal zebrała bardzo dużo piłek w ataku, co pozwalało im na ponawianie akcji i zdobywanie punktów. Oprócz tego my rzucaliśmy z bardzo słabą skutecznością i jak na nas zdobyliśmy o dwadzieścia punktów mniej niż zazwyczaj rzucamy.

Bogdan Pamuła (trener Stali): Cieszę się ze zwycięstwa, mimo że w meczach z Polonią 2011 mam rozterki, jeśli chodzi o samo granie. Wiadomo z jakich przyczyn. Wyciągnęliśmy dobre wnioski po porażce w meczu ze Zniczem. Zagraliśmy lepiej zespołowo, nasze akcje były rozgrywane w lepszym tempie. Postawiliśmy twarde warunki w polu trzech sekund i dzięki temu zebraliśmy dużo piłek w ataku. Ograniczyliśmy także grę dwóch najlepszych zawodników Polonii 2011: Dardana Berishy i Tomasza Śniega.

Marcin Malczyk (zawodnik Stali): Bardzo cieszymy się ze zwycięstwa. Przyjechaliśmy do Warszawy tylko po wygraną. Zagraliśmy dobrze w obronie, do tego dołożyliśmy dobrą skuteczność w ataku i to pozwoliło nam zwyciężyć.

Komentarze (0)