Pojechali po zwycięstwo - zapowiedź meczu SLUC Nancy - PGE Turów Zgorzelec

Koszykarze PGE Turowa Zgorzelec wznawiają rywalizację na międzynarodowej arenie. We wtorek w meczu 5. kolejki Pucharu Europy zgorzelczanie zmierzą się we Francji ze SLUC Nancy Basket. Wygrana postawiłaby zgorzelczan w bardzo dobrej sytuacji. Porażka - odwrotnie.

Dla zgorzelczan ten mecz ma kolosalne znaczenie. Po zwycięstwie z Panelliniosem Ateny 81:76 koszykarze PGE Turowa przedłużyli bowiem swoje szanse na awans do dalszych gier Pucharu Europy. Aby te były jeszcze bardziej realne podopieczni trenera Andreja Urlepa muszą zdać bardzo ważny egzamin. - Chcemy awansować do kolejnej rundy i dlatego interesuje nas wyłącznie zwycięstwo - przyznał gracz PGE Turowa Konrad Wysocki, który od czasu odejścia z zespołu szkoleniowca Sasy Obradovicia jest jednym z filarów swojego zespołu. Wysocki nie tylko walczy w defensywie, ale też punktuje i to nie rzadko w bardzo efektowny sposób. W ostatnim ligowym meczu ze Stalą Stalowa Wola przykładowo odbił piłkę o tablicę, wyprzedził dwójkę rywali i dynamicznie z góry włożył ją do kosza. - Z nowym trenerem mogę robić dużo więcej i to chyba wychodzi drużynie na plus - wyjaśnił Wysocki.

Łatwej przeprawy we Francji nie spodziewa się inny gracz PGE Turowa Robert Witka. - W barwach klubu ze Zgorzelca mogłem cieszyć się z wygranej w Strasburgu. To było jednak moje jedyne zwycięstwo z bodajże pięciu prób we Francji. Tam są bardzo atletyczne zespoły, które grają agresywną koszykówkę, szybko biegają do kontry i wysoko skaczą do zbiórki. Zapowiada się bardzo dobry mecz - przewiduje.

W pierwszym spotkaniu obu zespołów we Wrocławiu "czarno-zieloni" walczyli ambitnie, ale ostatecznie ulegli 72:75. - Do szczęścia zabrakło nam niewiele. Uważam, że stać nas będzie na osiągnięcie korzystnego wyniku w rewanżu. Musimy zagrać spokojnie i z głową - powiedział Konrad Wysocki.

- Zdaję sobie sprawę, że drużyna z Nancy jest obecnie w dobrej formie. Pokazały to ostatnie ligowe spotkania. Mimo tego jedziemy do Francji z nastawieniem walki. Zrobimy tam wszystko, aby wygrać - dodał trener Andrej Urlep.

Za zgorzelczanami może przemawiać fakt, że pod wodzą trenera Urlepa z meczu na mecz grają coraz lepiej. - Nie ukrywam, że czujemy się silniejsi niż przykładowo dwa miesiące temu - potwierdził Robert Witka. Wygrana we Francji najlepiej różnicą czterech punktów postawiłaby zgorzelczanom w bardzo dobrej sytuacji. Ta byłaby wymarzona gdyby w drugim meczu 5. kolejki lider tabeli Panellinios zwyciężył w Hiszpanii z Gran Canaria. Wówczas PGE Turów miałby asa w rękawie i losy awansu do dalszych gier rozstrzygnęłyby się 12 stycznia w hali Orbita.

Relację ze spotkania, które w Nancy rozpocznie się o godz. 20 przeprowadzi Radio Wrocław.

Źródło artykułu: