To będą już 45. derby Trójmiasta. I pomimo faktu, że oba zespoły walczą aktualnie o zupełnie inne cele, to wszyscy spodziewają się ogromnych emocji.
Faworytem będzie Trefl Sopot. Aktualny mistrz Polski przystąpi do rywalizacji z dodatkową energia po wygranej w hicie Orlen Basket Ligi nad Anwil Włocławek. Walczącej o utrzymanie AMW Arki w obozie Żana Tabaka nikt nie lekceważy.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Mecz jak film akcji. Tak odwrócili losy spotkania
- Po zwycięstwie we Włocławku z liderem tabeli na pewno humory dopisują, ale nie możemy się zrelaksować, tylko od początku narzucić swoje warunki - przyznał Radosław Soja, asystent Tabaka.
- Od początku musimy być zdyscyplinowani i trzymać się naszego planu gry. Arka to zespół, który jeżeli złapie swój ofensywny rytm, to może być trudny do zatrzymania, więc nie możemy im na to pozwolić - dodał Aaron Best (za treflsopot.pl).
Pierwsze derby w sezonie należały do Trefla. Sopocianie wygrali 97:89. W obozie AMW Arki szalał Łukasz Kolenda, który zdobył aż 32 punkty. Czy tak samo skuteczny będzie w doskonale znanej sobie Ergo Arenie?
- To na pewno będzie wyjątkowy mecz. Co roku derby między Arką i Treflem dostarczają ogromnych emocji zarówno zawodnikom, jak i kibicom. Czeka nas z pewnością trudne spotkanie, ale jednocześnie świetne wydarzenie - przyznał w mediach społecznościowych AMW Arki.
Gdynianie również zyskali dodatkowej energii po tym, jak wygrali ważne dla siebie spotkanie w Zielonej Górze z Orlen Zastalem. Niezmiennie kluczowymi postaciami tego zespołu są Serbowie Nemanja Nenadić i Stefan Djordjević.
W historii derbów to AMW Arka ma lepszy bilans - wygrała 25 z 44 dotychczas rozegranych meczów. Trefl jednak będzie chciał ten wynik poprawić i przede wszystkim zachować szansę na pierwsze miejsce po rundzie zasadniczej.