Znakomita gra Górnika Zamek Książ Wałbrzych w Orlen Basket Lidze sprawiła, że beniaminek wywalczył sobie miejsce w turnieju Final Eight o Pekao S.A. Puchar Polski.
Trener Andrzej Adamek jeszcze przed wyjazdem na ten turniej stwierdził, że znając swoich zawodników jedno jest pewne - do Sosnowca jego drużyna nie pojedzie tylko na wycieczkę. Słowa nie były rzucone na wiatr. Górnik Zamek Książ w ćwierćfinale ograł Legię Warszawa 73:72.
- Bardzo długo nie mogliśmy złapać rytmu. Pierwsza połowa pokazała, jak mocno cierpieliśmy. W samej końcówce meczu udało się jednak przechylić szalę na swoją korzyść - przyznał po spotkaniu Adamek.
ZOBACZ WIDEO: Artur Siódmiak przyszedł do poprawczaka. Straszne, jak zareagował jeden z chłopców
W obecnych rozgrywkach nie ma osoby, która nie byłaby pod wrażeniem tego, co wyprawia ekipa z Wałbrzycha. Gdzie jest klucz tak doskonale funkcjonującego beniaminka?
- Głowa. Głowa jest kluczem do wszystkiego i to w każdej dziedzinie - odpowiedział Adamek. - Cieszę się z jednego, że jako drużyna jesteśmy jednością. Razem przeżywamy sukcesy i porażki. Zebrała się grupa ludzi, którzy chcą trenować, grać i wygrywać. Nikt nie marudzi - dodał.
Na konferencji prasowej po ćwierćfinale Pucharu Polski z Legią Jakub Wojczyński z "Przeglądu Sportowego" zapytał szkoleniowca o możliwość dokonania wzmocnień. Czy pojawiły się takie myśli, że jak idzie tak dobrze, to może dołożyć "coś" do składu?
- Lepsze jest wrogiem dobrego - odpowiedział trener beniaminka. - Nie chcielibyśmy narażać siebie na to, że wygramy jeden mecz więcej, a możemy zepsuć coś, co funkcjonuje. Nie planujemy żadnych zmian, no chyba, że sytuacja w jakiś dramatyczny sposób nas do tego zmusi - zakończył.
Górnik Zamek Książ Wałbrzych w półfinale Pekao S.A. Pucharu Polski zagra z PGE Startem Lublin. Spotkanie rozegrane zostanie w hali ArcelorMittal Park w Sosnowcu w sobotę (15 lutego) o godz. 15:00.