Wiatr w oczy MKS-u. Wade nie pomoże. Jest szybkie zastępstwo

Materiały prasowe / Andrzej Romański / Orlen Basket Liga / Trey Wade walczy o piłkę
Materiały prasowe / Andrzej Romański / Orlen Basket Liga / Trey Wade walczy o piłkę

Sytuacja MKS-u Dąbrowa Górnicza nie jest ciekawa. Klub znajduje się na dnie Orlen Basket Ligi. Chciał się wzmocnić graczem zza wielkiej wody, który pojawił się nawet w Polsce. Kontrakt nie został jednak podpisany. Dlaczego?

To miało być wartościowe wzmocnienie ostatniej w tabeli Orlen Basket Ligi drużyny MKS Dąbrowa Górnicza. Trey Wade dał się poznać jako solidny zawodnik podczas sezonów spędzonych w AMW Arce Gdynia i PGE Starcie Lublin.

Teraz miał dać potrzebny impuls MKS-owi, który wygrał zaledwie trzy z dwunastu meczów tego sezonu. Wiadomo już, że transfer spalił na panewce. - Zawodnik nie przeszedł testów. Podpisaliśmy kogoś innego - przekazał nam prezes MKS-u, Łukasz Żak.

Tym "innym nowym" jest Jan Wójcik, który sezon 2024/2025 rozpoczął w Tasomix Rosiek Stali Ostrów Wielkopolski. Tam na początku sezonu dostawał solidne minuty, ale jego rola z każdą kolejką malała, aż w końcu obie strony podziękowały sobie za współpracę.

ZOBACZ WIDEO: Dostał na serwetce adres. Pojechał na Targówek i szok. "Był prawidłowy"

W dziewięciu meczach Wójcik notował średnio 4,1 punktu i 3,2 zbiórki. Teraz czas na nowe wyzwania i grę w MKS-ie, który już w sobotę (4 stycznia) zagra... w Ostrowie Wielkopolskim z Tasomix Rosiek Stalą.

Pozyskanie Wójcika nie oznacza, że MKS przestanie wzmacniać swój skład. Na radarze jest m.in. jeden z byłych zawodników tego klubu. W Dąbrowie Górniczej czekają na rozwój wydarzeń.

Dodajmy, że w MKS-ie nie ma już Supreme Hannaha, który podczas swojego try-outu w Dąbrowie Górniczej zdołał rozegrać tylko jeden mecz.

Komentarze (0)