Kłopotów Ja Moranta, niestety dla atrakcyjności ligi, ciąg dalszy.
Gwiazdor Memphis Grizzlies opuści niedzielne spotkanie z liderami Konferencji Zachodniej, Oklahoma City Thunder, z powodu urazu stawu barkowo-obojczykowego. Zespół nie podał terminu jego powrotu.
Morant doznał kontuzji podczas piątkowego meczu, który jego ekipa wygrała z New Orleans Pelicans 132:124. Zderzył się z zasłoną postawioną przez Daniela Theisa. Pierwotnie zagwizdano faul ofensywny, ale po analizie wideo sędziowie zmienili decyzję. To kolejny problem zdrowotny dla dwukrotnego uczestnika Meczów Gwiazd, który w styczniu przeszedł operację tego samego barku.
ZOBACZ WIDEO: Dostał na serwetce adres. Pojechał na Targówek i szok. "Był prawidłowy"
25-latek powrócił do aktywności koszykarskich w lipcu i notuje średnio 21,2 punktu i 7,9 asysty w tym sezonie. Niedzielny mecz z Thunder będzie 13., który opuści w obecnych rozgrywkach z powodu różnych kontuzji, co stawia go w trudnej sytuacji w kontekście kwalifikacji do nagród, takich jak wybór do którejś z najlepszych piątek sezonu. Aby się tam znaleźć, trzeba rozegrać minimum 65 meczów.
Grizzlies, z bilansem 22-10, radzą sobie dobrze nawet bez swojego lidera. Wygrali 8 na 12 meczów bez Moranta. Drużyna będzie jednak musiała zmierzyć się z dodatkowymi problemami kadrowymi, ponieważ Marcus Smart i Santi Aldama również zmagają się z urazami.