Mistrz NBA i nowy zawodnik Spurs mówi ciepło o Sochanie

Zdjęcie okładkowe artykułu: Getty Images / Thearon W. Henderson / Na zdjęciu: Harrison Barnes (jeszcze w barwach Sacramento Kings) i Jeremy Sochan
Getty Images / Thearon W. Henderson / Na zdjęciu: Harrison Barnes (jeszcze w barwach Sacramento Kings) i Jeremy Sochan
zdjęcie autora artykułu

Już wkrótce w lidze NBA rozpocznie się nowy sezon. Drużyny mają za sobą spotkania z mediami. Miłe słowa o reprezentancie Polski wypowiedział mistrz NBA i nowy zawodnik San Antonio Spurs, Harrison Barnes.

Skrzydłowy latem trafił do San Antonio Spurs na zasadzie wymiany. Zaangażowane w nią były też kluby Sacramento Kings i Chicago Bulls. Harrison Barnes już pierwszego dnia po przyjeździe do Teksasu na przedsezonowy obóz treningowy miał spotkać się z Jeremym Sochanem. Mówił o Polaku w samych superlatywach.

- Kiedy przyjechałem do San Antonio, to pierwszego wieczoru poszliśmy na kolację. Jeremy jest przezabawny, ale jest też świetnym zawodnikiem. Nie chciałbym go do nikogo porównywać, ale chciałbym powiedzieć jedno. Uważam, że nie ma szans, aby ta drużyna odniosła sukces bez jego dużego wkładu - stwierdził Barnes podczas rozmowy z mediami. W 2015 roku skrzydłowy razem z Golden State Warriors zdobył mistrzostwo NBA.

Oprócz niego, tego lata do Spurs dołączył też doświadczony rozgrywający, Chris Paul. To weteran i legenda parkietów NBA.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: był krok od śmierci. A teraz takie informacje

- Gra z nimi jest łatwiejsza. Chris Paul gra w NBA bardzo długo. Jest liderem na boisku i poza nim. W ostatnich dniach trenowaliśmy i graliśmy w większym gronie. CP3 dużo mówi, doradza, zwraca uwagę na szczegóły. Jestem przekonany, że da nam bardzo dużo w nowym sezonie - tłumaczył podczas "Media Day" Jeremy Sochan.

Polak opowiedział też o swojej roli w Spurs w nadchodzącym sezonie. - Będę zaczynał na czwórce, a więc na mojej pozycji. Jednym z moich zadań będzie bycie najlepszym defensorem, jakim tylko potrafię być. Kryć najlepszego zawodnika drużyny przeciwnej i starać się wybić go z rytmu, bo to ma wtedy wpływ na cały jego zespół. Na pewno ważna będzie też energia, z jaką będę grał i jaką będę dawał drużynie. Zrobię wszystko, abyśmy wygrali jak najwięcej spotkań. Naszym celem jest rozwój, ale wiele osób uważa, że stać nas na awans do play-offów - zadeklarował.

Spurs pierwszy mecz w nowym sezonie zagrają w nocy z 24 na 25 października czasu polskiego. Zmierzą się z ostatnimi finalistami NBA, Dallas Mavericks.

Teksańczyków przed startem kampanii 2024/2025 czeka jeszcze seria meczów przedsezonowych, która rozpocznie się już 7 października, starciem z Oklahoma City Thunder.

Źródło artykułu: WP SportoweFakty