Trzeci mecz na terenie Timberwolves w finale Konferencji Zachodniej, trzecie zwycięstwo drużyny przyjezdnej, czyli Mavericks. Koszykarze z Minneapolis znów nie potrafili obronić własnego parkietu i teraz oznacza to dla nich koniec sezonu.
Teksańczycy niewiele zrobili sobie z ostatniej porażki, która mogła natomiast dać nadzieje fanom Leśnych Wilków. Kapitalnie rozpoczęli czwartkowy mecz, od razu dając rywalom jasny sygnał. Już pierwsza kwarta zakończyła się nokautem. Było 35:19 dla Mavericks.
Brylował Luka Doncić, który 20 ze swoich 36 punktów rzucił już w pierwszej odsłonie spotkania. - Dał znać swoim kolegom, że to właśnie ten czas, w którym trzeba wznieść się na wyżyny. Wszyscy się do tego zastosowali - chwalił w rozmowie z mediami Lukę i swoich podopiecznych trener Jason Kidd.
ZOBACZ WIDEO: Śmierć zajrzała w oczy Świderskiemu. "Mogliby mnie nie odratować"
Goście prowadzili do przerwy aż 69:40, aby ostatecznie triumfować 124:103. Kyrie Irving też zdobył 36 oczek. Doncić w całym meczu trafił 14 na 22 oddane rzuty z pola, w tym 6 na 10 za trzy i miał 10 zbiórek. Zaliczył kapitalny występ. Otrzymał nagrodę dla Najbardziej Wartościowego Zawodnika.
- To nagroda nie moja, ale całego zespołu - mówił Słoweniec o tytule MVP Konferencji Zachodniej.
Teksańczycy umieścili w koszu 15 na 34 rzuty za trzy, a Timberwolves tylko 10 na 32. Gospodarzom na nic zdało się po 28 punktów, które wywalczyli Anthony Edwards i Karl-Anthony Towns.
- Wrócimy za rok. Jeszcze o nas usłyszycie - zapowiadał na konferencji prasowej Edwards, lider Leśnych Wilków.
Mavericks w Finałach NBA zmierzą się teraz z Boston Celtics, którzy rozbili Indiana Pacers 4-0. - Nie boimy się Bostonu. Stoją na naszej drodze do celu. Musimy przejść tę przszkodę - zapowiada przed Finałami NBA Irving.
Wynik:
Minnesota Timberwolves - Dallas Mavericks 103:124 (19:35, 21:34, 33:28, 30:27)
(Edwards 28, Towns 28 - Doncić 36, Irving 36, Washington 12)
Stan serii: 4-1 dla Mavericks
Czytaj także:
3:0! Znamy pierwszego finalistę Orlen Basket Ligi
Może grać dla Polski. Znalazł się obok Wembanyamy i innych najlepszych debiutantów