Szok w Bostonie. Faworyci stracili przewagę parkietu

Getty Images / Winslow Townson / Na zdjęciu: Jaylen Brown (w zielonej koszulce) i Caleb Martin
Getty Images / Winslow Townson / Na zdjęciu: Jaylen Brown (w zielonej koszulce) i Caleb Martin

Najlepsi po sezonie zasadniczym Boston Celtics stracili właśnie przewagę własnego parkietu. Osłabieni Miami Heat zszokowali koszykarski świat, wygrywając na terenie faworytów 111:101.

Mało kto spodziewał się, że drużyna z Florydy tak poważnie osłabiona, bo bez swoich liderów, Jimmy'ego Butlera i Terry'ego Roziera, przeciwstawi się faworyzowanym Celtics. A jednak.

Goście mieli fantastyczny dzień, trafili rekordowe w historii klubu w play-offach 23 rzuty za trzy i pokonali Bostończyków 111:101, wyrównując stan serii (1-1) oraz przejmując przewagę parkietu.

Ofensywę Heat poprowadził Tyler Herro, autor 24 punktów i 14 asyst. Caleb Martin i Edrice Adebayo dodali po 21 oczek.

ZOBACZ WIDEO: Pia Skrzyszowska: 100 dni do igrzysk? To bardzo dużo

- Daliśmy bardzo dobrą odpowiedź. Trafialiśmy dziś też swoje rzuty, co zawsze jest bardzo ważne - podkreślał w rozmowie z mediami trener zwycięzców, Erik Spoelstra.

Celtics umieścili w koszu tylko 12 na 32 oddane próby zza łuku. Gospodarzom na nic zdały się 33 punkty Jaylena Browna czy 28 oczek Jaysona Tatuma. - Mieli dziś rekordowy wieczór. Nie mogliśmy po prostu sprawić, żeby się pomylili - podkreślał Brown. Rywalizacja przenosi się teraz do Miami.

- Jest za skromny, aby samemu to przyznać, więc powiem to za niego. Shai jest MVP tej ligi - mówił po środowym meczu Chet Holmgren, komplementując swojego drużynowego kolegę.

Oklahoma City Thunder byli w świetnych humorach, bo rozbili New Orleans Pelicans 124:92 i w serii do czterech wygranych, prowadzą 2-0. Shai Gilgeous-Alexander rzucił 33 punkty, trafiając 13 na 19 prób z pola. Holmgren zaaplikował rywalom 26 oczek.

Wyniki:

Boston Celtics - Miami Heat 101:111 (27:28, 34:30, 18:27, 22:26)
(Brown 33, Tatum 28, White 13 -Herro 24, Adebayo 21, Martin 21)

Stan serii: 1-1

Oklahoma City Thunder - New Orleans Pelicans 124:92 (35:22, 28:28, 29:24, 32:18)
(Gilgeous-Alexander 33, Holmgren 26, Jal. Williams 21 - Valanciunas 19, Jones 18, Ingram 18)

Stan serii: 2-0 dla Thunder

Zobacz także:
Nie ma mocnych na Legię! Gorszy nawet lider z Włocławka
Horror na własne życzenie. "To niedopuszczalne"

Źródło artykułu: WP SportoweFakty