Zaapelował ws. Lewandowskiego. Przeczuwa, co się stanie

WP SportoweFakty / Mateusz Czarnecki / Robert Lewandowski i Paweł Kryszałowicz (w kółku)
WP SportoweFakty / Mateusz Czarnecki / Robert Lewandowski i Paweł Kryszałowicz (w kółku)

- W Polsce na Roberta często spada krytyka, która jest przesadzona - przyznał w rozmowie z tvpsport.pl Paweł Kryszałowicz. Były reprezentant naszego kraju mówi wprost: doceniajmy go.

Robert Lewandowski w ostatnim czasie musi mierzyć się ze sporą falą krytyką, co na przestrzeni ostatnich lat jest dla niego nowością. Obrywa mu się w Hiszpanii, ale przede wszystkim w naszym kraju.

Polak w ostatnich latach nie zawodził. Gdziekolwiek grał, był gwarancją jakości i skuteczności. Teraz przyszedł kryzys. Zbiegło się to ze słabszymi wynikami FC Barcelony i reprezentacji Polski. Efekt mógł być więc tylko jeden.

Za "Lewym" stanął Paweł Kryszałowicz. - Doceniajmy go, dopóki gra, bo obawiam się, że zawodnika tej klasy możemy nie mieć przez kolejne 50 lat - przyznał w rozmowie z tvpsport.pl.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: piękne chwile. Arkadiusz Milik w roli głównej

Zwrócił uwagę na to, że upływające lata nie pomagają, a w kadrze ma trudniej niż w klubie. Powód? Towarzystwo - w kadrze ma "wokół siebie gorszych piłkarzy" w porównaniu z tymi, z jakimi gra w Barcelonie.

Nie da się jednak ukryć, że w Polsce za kolejne wpadki i kompromitujące występy kadry, jak pamiętny mecz w Kiszyniowie, najwięcej obrywa właśnie "Lewy". Faktem jest, że eliminacje do przyszłorocznych mistrzostw Europy nie były dla niego udane - zakończył je z zaledwie trzema golami na koncie.

Już niebawem jednak Biało-Czerwoni zostaną na stałe bez swojego wieloletniego kapitana. Powód jest prosty i doskonale znany - "Lewy" ma już 35. lat. - Przeczuwam, że mistrzostwa Europy - jeżeli oczywiście na nie awansujemy - będą ostatnią wielką imprezą Lewandowskiego w reprezentacji - przypuszcza.

Pytanie co dalej? To mocno martwi Kryszałowicza, który zauważa, że na reprezentacyjną emeryturę odejdzie całe pokolenie ważnych graczy jak uczynił to już Grzegorz Krychowiak.

- Trudno mi o optymizm. Obawiam się, że czeka nas trudny czas. Pokolenie Lewandowskiego, Kamila Glika czy Kamila Grosickiego odchodzi, a zawodnicy pojawiający się w ich miejsce jeszcze nie są gotowi na to, by odgrywać pierwszoplanowe role w drużynie narodowej - zakończył.

Zobacz także:
Bolesny wypadek gwiazdy FC Barcelony. To nie wygląda najlepiej
"Boże drogi"... Boniek wypowiedział się na temat formy Lewandowskiego

Źródło artykułu: WP SportoweFakty