Ponitka w Partizanie nie rozwinął jeszcze skrzydeł. Trener mówi o nim jednak w superlatywach

WP SportoweFakty / Mateusz Czarnecki / Na zdjęciu: Mateusz Ponitka
WP SportoweFakty / Mateusz Czarnecki / Na zdjęciu: Mateusz Ponitka

Mateusz Ponitka latem podpisał dwuletni kontrakt ze znanym serbskim klubem. W Partizanie Belgrad nie rozwinął jeszcze skrzydeł. Wszystko przez kontuzję.

W tym artykule dowiesz się o:

Ta dokucza mu praktycznie od początku sezonu 2023/2024. Kapitan kadry Polski koszykarzy problemów z barkiem nabawił się bowiem w okresie przygotowawczym.

Mateusz Ponitka wystąpił co prawda w czterech meczach Partizana (dwa w Eurolidze, dwa w lidze ABA), ale nie był w nich w 100-procentach dysponowany. Grał mało. Teraz kontuzja odnowiła się na tyle, że 30-latek został wyłączony z gry.

Słynny trener Zeljko Obradović wypowiada się o Polaku w samych superlatywach. - Jest wspaniałym facetem, który chce i robi wszystko, żeby grać - mówił w rozmowie z mediami, cytowany przez serbski portal B92.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: film obejrzało pół miliona osób. Gwiazdor Realu zachwycił

Obradović podkreślał także, że Ponitka jest rozczarowany i załamany aktualną sytuacją. Pracuje, żeby jak najszybciej wrócić do pełni sił.

Polak opuścił ostatnio między innymi dwa spotkania derbowe. Partizan po szalonym meczu pokonał ekipę Crvena Zvezda Belgrad najpierw 88:86 w Eurolidze, a później 98:87 w lidze ABA.

- Ta drużyna ma jakość, ale potrzebujemy odnaleźć naszą tożsamość. Musimy wiedzieć, kiedy popełniamy błędy i nauczyć się je szybko naprawiać. Małe rzeczy robią wielkie różnice - dodawał ostatnio trener Obradović, którego Partizan z bilansem 2-3 plasuje się aktualnie na 11. miejscu w Eurolidze.

Ponitka do Serbii przeniósł się z greckiego Panathinaikosu Ateny. To siódmy sezon, kiedy występuje w najbardziej prestiżowych europejskich rozgrywkach. Kiedy wróci do gry? Spekuluje się, że jego rehabilitacja potrwa jeszcze około dwóch do trzech tygodni.

Czytaj także: Kolejna gorzka pigułka do przełknięcia dla mistrza Polski. Spóźniony finisz Kinga
11 z rzędu i na tym koniec. Chodzi o wynik derbów Los Angeles

Komentarze (0)