Drużyna z Ukrainy wygrała silnie obsadzony VI Memoriał Adama Wójcika

Getty Images / Borja B. Hojas / Dusan Miletić
Getty Images / Borja B. Hojas / Dusan Miletić

Za nami drugi i zarazem ostatni dzień VI Memoriału Adam Wójcika. Mocno obsadzony turniej wygrała ukraińska drużyna BC Prometey. Mistrzowie Polski zajęli czwarte miejsce.

Najpierw remis, teraz minimalna porażka - WKS Śląsk Wrocław w środę musiał uznać wyższość ukraińskiego BC Prometey (72:73) i ostatecznie kończy rozgrywany u siebie w Hali Orbita VI Memoriał Adama Wójcika na trzecim miejscu.

Wrocławianie po tym, jak przegrali pierwszą kwartę 16:23, rzucili się do odrabiania strat i byli blisko zrealizowania celu, wyszli nawet na prowadzenie. Finisz należał jednak do drużyny z Ukrainy, która wybroniła ostatnią akcję meczu i z kompletem dwóch zwycięstw wygrała cały turniej.

Prometey w poprzednim sezonie spisywał się rewelacyjnie w Pucharze Europy i dotarł aż do półfinału tych rozgrywek. Ukraińcy będą teraz stacjonować na Łotwie i rywalizować w renomowanych rozgrywkach EuroCup.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: można im pozazdrościć. Tak spędzili miesiąc miodowy

Dla wicemistrzów Polski 16 punktów rzucił podkoszowy Dusan Miletić, trafiając dwa na cztery rzuty za trzy. Serb zebrał też pięć piłek. Bardzo dobrze wypadł ponadto Jakub Nizioł. Reprezentant Polski w 35 minut spędzone na parkiecie otarł się o double-double, notując 17 oczek i dziewięć zebranych piłek. Co ciekawe, to była pierwsza sparingowa porażka WKS Śląska w tym roku.

Mniej wyrównany i emocjonujący był pierwszy mecz dnia, w którym King Szczecin nie dotrzymał kroku wicemistrzowi Izraela. Hapoel Tel Awiw rozbił mistrzów Polski 79:55. - Musimy wyciągnąć wnioski z takich porażek - mówił po spotkaniu kontrolnym dla telewizji Polsat podkoszowy Kinga, Kacper Borowski.

Nowy sezon Orlen Basket Ligi zbliża się wielkimi krokami. Trefl Sopot już 20 września w Sosnowcu zagra z Kingiem Szczecin w ramach Superpucharu Polski.

Wyniki:

WKS Śląsk Wrocław - BC Prometey 72:73 (16:23, 22:18, 19:18, 15:14)

WKS: Nizioł 17, Miletic 16, Kulvietis 9, Parakhouski 9, Kolenda 8, Gołębiowski 7, Zębski 4, Wiśniewski 2.

BC: Kenne 18, Reed 16, Sydorov 15, Odiase 14, Balvin 8, Bobrov 2.

King Szczecin - Hapoel Shlomo Tel Awiw 55:79 (16:16, 12:19, 13:16, 14:28)

King: Cuthbertson 10, Dunn 9, Udeze 8, Borowski 8, Meier 7, Nowakowski 6, Mazurczak 5, Żmudzki 2.

Hapoel: Ginat 15, Hoard 13, Withey 11, Munford 9, Zalmanson 7, Shterenberg 6, Timor 6, Beni 5, Brown 5, Rabinowitz 2.

Zobacz także:
Igor Milicić - trener kadry na lata. "Zadał nam konkretne pytanie"
Jakub Schenk zagra w Anwilu! Są znane szczegóły umowy

Komentarze (0)