Leżący na parkiecie Litwin Domantas Sabonis złapał go za nogę, kiedy Draymond Green próbował ruszyć do kontry. Gracz Golden State Warriors w odpowiedzi nadepnął na klatkę piersiową środkowego Sacramento Kings.
Sabonis przez długi czas się nie podnosił, a na jego twarzy pojawił się widoczny grymas. 26-latek był jednak zdolny do kontynuowania gry i ostatecznie zdobywając 24 punkty oraz dziewięć zbiórek pomógł swojej drużynie wygrać 114:106 (2-0 w serii).
Green został ukarany faulem niesportowym drugiego stopnia i wyrzucony z parkietu. Litwin otrzymał zwykły flagrant foul. Wszystko działo się na siedem minut przed końcem meczu przy wyniku 91:87 dla Kings.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: słynna narciarka wzięła piłkę do kosza. A potem taka mina!
- Gdzieś musiałem postawić nogę. Tam nie było miejsca - mówił później na konferencji prasowej podkoszowy aktualnych mistrzów NBA. Sędziowie tłumaczyli mu, że nadepnięcie na Sabonisa było zbyt mocne.
- Obaj walczyliśmy o zbiórkę. Takie rzeczy się zdarzają. To koszykówka - tłumaczył natomiast w wywiadzie dla TNT Sabonis.
Kibice w Sacramento wybuczeli Greena. Ten jeszcze ich do tego zachęcał. Było gorąco. Rywalizacja przenosi się teraz do San Francisco - tam odbędzie się mecz numer trzy i cztery.
Nie wiadomo, czy Green za ten faul nie zostanie dodatkowo ukarany. Liga NBA może podjąć decyzję o ewentualnym zawieszeniu.
Czytaj także:
Dramat mamy Marcina Gortata. "Nagle wszystko się wywróciło w oczach"
Córka gwiazdy Bulls skradła show. Diar DeRozan rozpraszała rywali