Hala Orbita w szoku - tak było w pierwszej kwarcie, w której goście rzucili aż 30 punktów! Po osiem "oczek" dla Astorii w tej części zdobyli Benjamin Simons i Mike Smith, a sześć dorzucił Daniel Szymkiewicz. Śląsk w ataku nie prezentował się najgorzej, ale miał olbrzymie problemy w defensywie, która była niezwykle dziurawa.
A jeśli dorzucić do tego pięć strat, to był to właśnie przepis na 30 punktów zdobytych przez rywali. Ale bydgoszczanie ani myśleli się zatrzymywać i 40 "oczek" mieli na swoim koncie już po nieco ponad dwóch minutach następnej kwarty.
To wyraźnie podrażniło podopiecznych trenera Ertugrula Erdogana, którzy podwyższyli obronę, naciskając na rywali wtedy, gdy ci wyprowadzali piłkę z własnej połowy. Do tego doszła też bardzo dobra gra w ataku Jeremiaha Martina, który widząc, że kolegom nie idzie, wziął na siebie ciężar zdobywania punktów. Pomoc zapewnił mu też Vasa Pusica, ale po dwudziestu minutach to goście byli na prowadzeniu - 60:52.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: co za trening Polaków! "Dziewczyny się za mną uganiają"
Niecałe dwie minuty trzeciej kwarty zajęło jednak gospodarzom zbliżenie się do przeciwników na zaledwie punkt. Na 4,5 minuty przed końcem tej odsłony Martin dwukrotnie trafił z linii i Śląsk odzyskał prowadzenie, do czego gracze Erdogana dążyli od połowy pierwszej kwarty. Astoria pozwoliła wrocławianom totalnie zdominować wydarzenia na parkiecie, a wynik po trzydziestu minutach - na 79:75 - ustaliło trafienie DJ'a Mitchella.
I ostatecznie Astoria posypała się totalnie. Wspomniany skrzydłowy zdominował również pierwsze fragmenty ostatniej ćwiartki i po jego kolejnych punktach spod kosza Śląsk prowadził już różnicą dziecięciu punktów - 88:78 i jasnym stało się, że gościom niebywale trudno będzie wrócić do grania z pierwszej połowy, gdy dyktowali warunki na parkiecie.
Do końca niewiele zmieniło się na parkiecie. Gospodarze, gdy już wrócili na prowadzenie, nie dopuścili do tego, by cokolwiek złego stało im się w samej końcówce. Tempo akcji bardzo dobrze kontrolował Martin, który był ostatecznie głównym ojcem końcowego sukcesu mistrzów Polski.
WKS Śląsk Wrocław - Enea Abramczyk Astoria Bydgoszcz 101:90 (18:30, 34:30, 27:15, 22:15)
Śląsk:
Jeremiah Martin 25, Aleksander Dziewa 16, DJ Mitchell 11, Jakub Nizioł 11, Vasa Pusica 10, Daniel Gołębiowski 9, Łukasz Kolenda 6, Szymon Tomczak 5, Jakub Karolak 0, Artsiom Parakhouski 0.
Astoria: Daniel Szymkiewicz 23, Benjamin Simons 18, Myke Henry 16, Mike Smith 15, Nathan Cayo 8, Aleksander Lewandowski 4, Łukasz Frąckiewicz 3, Paulius Petrilevicius 2, Igor Wadowski 1.
# | Drużyna | M | Z | P | + | - | Pkt |
---|---|---|---|---|---|---|---|
1 | WKS Śląsk Wrocław | 30 | 22 | 8 | 2540 | 2344 | 52 |
2 | King Szczecin | 30 | 22 | 8 | 2600 | 2465 | 52 |
3 | Arged BM Stal Ostrów Wielkopolski | 30 | 20 | 10 | 2584 | 2426 | 50 |
4 | Legia Warszawa | 30 | 20 | 10 | 2536 | 2423 | 50 |
5 | PGE Spójnia Stargard | 30 | 18 | 12 | 2510 | 2462 | 48 |
6 | Icon Sea Czarni Słupsk | 30 | 17 | 13 | 2325 | 2221 | 47 |
7 | Anwil Włocławek | 30 | 17 | 13 | 2532 | 2395 | 47 |
8 | Trefl Sopot | 30 | 17 | 13 | 2468 | 2422 | 47 |
9 | Enea Stelmet Zastal Zielona Góra | 30 | 16 | 14 | 2561 | 2522 | 46 |
10 | Krajowa Grupa Spożywcza Arka Gdynia | 30 | 11 | 19 | 2464 | 2581 | 41 |
11 | Muszynianka Domelo Sokół Łańcut | 30 | 11 | 19 | 2292 | 2398 | 41 |
12 | MKS Dąbrowa Górnicza | 30 | 11 | 19 | 2544 | 2664 | 41 |
13 | Polski Cukier Start Lublin | 30 | 11 | 19 | 2414 | 2549 | 41 |
14 | Tauron GTK Gliwice | 30 | 10 | 20 | 2377 | 2516 | 40 |
15 | Arriva Polski Cukier Toruń | 30 | 9 | 21 | 2457 | 2618 | 39 |
16 | Enea Abramczyk Astoria Bydgoszcz | 30 | 8 | 22 | 2538 | 2736 | 38 |
Czytaj także:
Kolejna wygrana, kolejna "setka". Wicemistrz Polski wrzucił wyższy bieg >>