Wielki moment w NBA. Lakers uhonorowali Pau Gasola

Getty Images / Harry How / Na zdjęciu: Pau Gasol
Getty Images / Harry How / Na zdjęciu: Pau Gasol

Pau Gasol, jeden z najlepszych Europejczyków w historii NBA, został we wtorek, 7 marca uhonorowany przez Los Angeles Lakers. Zdobył z tym klubem dwa mistrzostwa NBA.

W tym artykule dowiesz się o:

Wydarzeniem dnia we wtorek w NBA była ceremonia poświęcona Pau Gasolowi. Hiszpan został uhonorowany przez Los Angeles Lakers podczas meczu z Memphis Grizzlies.

Klub z Kalifornii zastrzegł numer 16, z którym w latach 2008-2014 występował w ich barwach Gasol. Koszulka zawisła pod kopułą hali od razu obok tej Kobego Bryanta, wielkiego przyjaciela hiszpańskiego byłego już podkoszowego.

- Był dla mnie inspiracją - tak mówił o Bryancie podczas ceremonii Gasol. - Pokazał mi, co robić, żeby stawać się lepszym i wydobywać z siebie wszystko, co najlepsze. Zmienił moją etykę pracy i sposób myślenia. Rzucał mi wyzwania, dzięki którym stawałem się po prostu lepszym koszykarzem. Widział, co robi - dodawał wzruszony 42-latek.

To był wyjątkowy moment dla Hiszpana, który razem z Kobem Bryantem zdobył dwa mistrzostwa NBA - w 2009 i 2010 roku. We wtorek w hali w Los Angeles specjalnie na tę okazję pojawiła się żona zmarłego w styczniu 2020 roku legendarnego koszykarza. Prywatnie, rodziny Gasol i Bryant są ze sobą bardzo blisko.

- Kochałem go i tak jak wy, bardzo za nim tęsknię. Chciałbym bardzo, aby był tu dziś ze mną. Myślę, że byłby dumny. Kocham Cię, bracie - mówił podczas ceremonii Gasol z trudem powstrzymując łzy, kiedy opublikowany został film, na którym Bryant przewiduje, że jego kolega kiedyś zostanie w ten sposób doceniony przez organizację Lakers.

Gasol występował jeszcze w Chicago Bulls, San Antonio Spurs, Milwaukee Bucks i FC Barcelona. Zakończył karierę w 2021 roku.

Czytaj także:
Gryfia w szoku po pierwszej połowie! Powrót Garretta w wielkim stylu
Hit dla 76ers! Zatrzymali Bucks

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Anita Włodarczyk i piłka nożna? No, no - zdziwicie się!

Źródło artykułu: WP SportoweFakty