Cyrkowy rzut Butlera dał zwycięstwo, Heat lepsi w hicie dnia

Getty Images / Tim Nwachukwu / Jimmy Butler w akcji
Getty Images / Tim Nwachukwu / Jimmy Butler w akcji

Miami Heat doznali ostatnio czterech porażek z rzędu i bardzo potrzebowali przełamania. Udało się im to pomimo faktu, że grali na trudnym terenie.

Drużyna z Florydy pokonała w poniedziałek ekipę Philadelphia 76ers 101:99, a kluczowe punkty na 88 sekund przed końcem spotkania rzucił Jimmy Butler.

- Jestem kur**** zmęczony tym, że przegrywamy. Musimy szybko wymyślić, jak to rozwiązać - mówił jeszcze przed meczem z Sixers w rozmowie z mediami lider Heat, którego zespół miał na swoim koncie cztery porażki z rzędu. Teraz udało się im wrócić na właściwe tory.

Butler trafił, jak mawiają Amerykanie, "cyrkowy rzut". Zaatakował kosz, uniknął bloku zarówno P.J. Tuckera, jak i Joela Embiida, ruchem piłki zmylił obrońców i ostatecznie trafił spod kosza, doprowadzając wtedy do wyniku 100:99. Jak się okazało, to wystarczyło do zwycięstwa.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Anita Włodarczyk i piłka nożna? No, no - zdziwicie się!

- Pracuję nad tego typu zagraniami każdego dnia. Uwielbiam grać w koszykówkę i rywalizować, ale zawsze czerpię z tego większą radość, kiedy wygrywamy - mówił Butler, autor 23 punktów, 11 zbiórek i dziewięciu asyst.

Gospodarze z Filadelfii mieli jeszcze szanse, aby odwrócić losy meczu, ale najpierw pomylił się Embiid, a później równo z syreną za trzy przestrzelił także James Harden. 76ers na nic zdało się 27 oczek i 12 zbiórek wspomnianego Kameruńczyka. Harden również miał double-double (20 punktów, 12 asyst).

Od momentu, kiedy do Nowego Jorku na zasadzie wymiany trafił Josh Hart, Knicks legitymują się bilansem 6-0. Teraz drużyna Toma Thibodeau pokonała najlepszych przed tym spotkaniem na Wschodzie Boston Celtics 109:94.

Julius Randle i Immanuel Quickley rzucili po 23 punkty, a cenne 12 oczek, pięć zbiórek i pięć asyst dorzucił wspomniany Hart. Goście trafili tylko 9 na 42 oddane rzuty za trzy, zebrali zaledwie 35 piłek i mocno we znaki wdał się im brak Jaylena Browna, który opuścił mecz z powodu spraw osobistych.

- Jesteśmy w dobrym miejscu, ale przed nami jeszcze dużo pracy do wykonania - zaznaczał jeden z liderów Knicks, Jalen Brunson. Poniedziałkowa porażka oznacza natomiast, że Celtics (44-18) stracili fotel lidera na rzecz Milwuakee Bucks (43-17).

Wyniki:

Charlotte Hornets - Detroit Pistons 117:106 (41:21, 24:25, 27:30, 25:30)
(Rozier 22, Hayward 19, Oubre Jr. 18, Ball 18 - Wiseman 23, Diallo 23, Bagley 21)

Philadelphia 76ers - Miami Heat 99:101 (22:28, 28:30, 30:26, 19:17)
(Embiid 27, Milton 23, Harden 20 - Butler 23, Vincent 14, Strus 13, Adebayo 13)

New York Knicks - Boston Celtics 109:94 (27:15, 33:31, 28:29, 21:19)
(Randle 23, Quickley 23, Brunson 17 - Brogdon 22, Smart 19, Tatum 14)

New Orleans Pelicans - Orlando Magic 93:101 (25:36, 24:14, 25:29, 19:22)
(Ingram 25, McCollum 18 - Banchero 29, Fultz 14, M. Wagner 14)

Czytaj także:
Jest sukces polskich koszykarzy! Wygrywamy grupę, świetni Balcerowski i Ponitka
Wielki rzut Tatuma! Gwiazdor Celtics trafił na zwycięstwo

Komentarze (0)