Do piątkowego hitu 23. kolejki Suzuki I ligi HydroTruck przystąpił bez jednego ze swoich liderów, Damiana Jeszke. Do protokołu meczowego wpisany został Kaheem Ransom, ale poczynania kolegów oglądał jedynie z perspektywy ławki rezerwowych.
Pomimo tych osłabień, gospodarze prowadzili wyrównaną walkę z Górnikiem Trans.eu Zamek Książ Wałbrzych w pierwszej kwarcie. Ciężar gry na swoje barki wziął Filip Zegzuła, często trafiający z dystansu. Radomianie nie ustrzegli się błędów i strat, które skrzętnie wykorzystywali przeciwnicy. Wynik długo oscylował wokół remisu.
W drugiej części zaczęła zarysowywać się przewaga Górnika na obu tablicach. Przyjezdni, wspierani przez sporą grupę swoich kibiców, dominowali pod obydwoma koszami. Prym w ich szeregach w polu trzech sekund wiódł Piotr Niedźwiedzki. Często punktował natomiast Arinze Chidom.
Na początku trzeciej odsłony drużyna z Wałbrzycha "odskoczyła" dzięki trzem "trójkom" Bartosza Majewskiego. Wskutek tego prowadzenie podopiecznych Marcina Radomskiego wzrosło nawet do piętnastu "oczek". Przez kilka minut goście kontrolowali przebieg spotkania.
ZOBACZ WIDEO: Ten kibic oszalał. Zobacz, co zrobił w trakcie meczu
Miejscowi rzucili wszystkie siły do odrabiania strat. Dopięli swego po celnej próbie Zegzuły zza linii 6,75 m. Rezultat wynosił wówczas 68:68. Kolejny raz dał jednak znać o sobie Majewski. Po jego "trójce" z rogu boiska, jak się później okazało - kluczowej - na nieco ponad półtorej minuty przed końcową syreną, było 68:75. HydroTruck miał jeszcze kilka posiadań, lecz kompletnie pogubił się w końcówce.
Dla gospodarzy 29 punktów zdobył Zegzuła. W szeregach Górnika wyróżnili się: Majewski z 17 "oczkami" na koncie oraz Chidom, autor 16 punktów. Przyjezdni mieli 47 zbiórek przy zaledwie 28 rywali.
HydroTruck Radom - Górnik Trans.eu Zamek Książ Wałbrzych 70:77 (21:22, 17:20, 15:19, 17:16)
HydroTruck: Zegzuła 29, Formella 15, Zalewski 13, Patoka 4, Pietras 4, Sowa 3, Sadło 2, Wall 0, Olender 0.
Górnik: Majewski 17, Chidom 16, Niedźwiedzki 13, Walski 11, Kordalski 10, Sitnik 5, Durski 3, Kruszczyński 2, Sobkowiak 0.
Czytaj także:
>> Cios poniżej pasa i awantura w NBA
>> Niebezpieczny upadek gwiazdy NBA. Luka Doncić nie dokończył meczu