FIBA Europe Cup. Mocna pieczątka Anwilu. Zaskakujący występ Lee Moore'a

WP SportoweFakty / Jacek Wojciechowski / Lee Moore
WP SportoweFakty / Jacek Wojciechowski / Lee Moore

Anwil Włocławek zrobił swoje i nie musiał patrzeć w kierunku Lizbony. "Rottweilery" pokonały na wyjeździe węgierski Egis Kormend 94:67 i przypieczętowały awans do kolejnej fazy rozgrywek FIBA Europe Cup.

Anwil chcąc awansować musiał wygrać albo liczyć na zwycięstwo  Karhu Basket w Lizbonie ze Sportingiem. I finalnie... oba te warunki zostały spełnione.

Włocławianie na Węgry pojechały ja po swoje i od początku punktowali rywali jak w transie. Wystarczy powiedzieć, że przed przerwą podopieczni Przemysława Frasunkiewicza zdobyli aż 54 punkty.

W tym czasie Luke Petrasek miał 5/5 w rzutach zza łuku, a Michał Nowakowski 4/4 w rzutach z gry.

ZOBACZ WIDEO: Nowa gwiazda światowego futbolu. Ekspert porównał go do Lewandowskiego

To jednak był dopiero początek, bo po zmianie stron Anwil dołożył defensywę. Jako, że w ataku byli była chirurgiczna precyzja i kolejna kwarta z dokładnie 27 zdobytymi punktami.

I teraz moment kluczowy - włocławianie w trzeciej kwarcie zaliczyli serię 21:0, czym totalnie odebrali gospodarzom ochotę do walki o swój pierwszy triumf w FIBA Europe Cup.

"Rottweilery" już do końca spokojnie kontrolowały wynik spotkania, a rekordowo ich przewaga sięgała nawet 35 punktów. Finalnie licznik polskiego zespołu zatrzymał się na liczbie 94, a Lee Moore... nie zdobył nawet jednego! Miał za to osiem zbiórek i pięć asyst.

14 na 27 w rzutach zza łuku, wygrana 40:26 walka na tablicach i niemal bezbłędni Petrasek, Nowakowski i Phil Greene. Tak Anwil postawił pieczątkę na swoim awansie z grupy. Szkoda tylko, że z drugiego miejsca.

Dodajmy, że Karhu pokonało Sporting 93:84 i to Finowie z bilansem pięciu zwycięstw przy tylko jednej porażce okazali się najlepszą drużyną w grupie G.

Egis Kormend - Anwil Włocławek 67:94 (21:27, 20:27, 8:27, 18:13)

Egis: Wendell Mitchell 11, Mike Moore 10, Godwin Omenaka 9, Csaba Ferencz 9, Marjan Cakarun 6, Mate Balogh 5, Peter Doktor 5, Brandon Parrish 3, Siyani Chambers 2, Kristof Herczeg 1.

Anwil: Michał Nowakowski 19, Luke Petrasek 19, Phil Greene 17, Josip Sobin 10, Josh Bostic 9, Szymon Szewczyk 7, Dawid Słupiński 6, Kamil Łączyński 5, Marcin Woroniecki 2, Lee Moore 0.

#DrużynaMZP+-Pkt
1 Anwil Włocławek 11 7 4 947 842 18
2 Karhu Basket 6 5 1 540 501 11
3 Sporting Lizbona 6 3 3 531 565 9
4 Brose Baskets Bamberg 5 4 1 426 395 9
5 CSM CSU Oradea 5 2 3 402 398 7
6 Egis Kormend 6 0 6 458 537 6
7 Keravnos B.C. 5 1 4 359 425 6

Zobacz także:
Bicie, tortury i samobójstwa. Rosjanie zamknęli Amerykankę w więzieniu grozy
Doszło do scysji w szatni! Klub już reaguje

Komentarze (2)
avatar
Tańczący z łopatą
1.12.2022
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Gratulacje anwil! 
avatar
prawus
30.11.2022
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Aź miło się to oglądało !! Brawo chłopaki - walczymy dalej !!