Były Twarde Pierniki Toruń, Arged BM Stal Ostrów Wielkopolski i Legia Warszawa, a teraz czas na GTK Gliwice.
34-letni silny skrzydłowy miniony sezon zakończył ze średnimi na poziomie 7,7 punktu i 5 zbiórek na parkietach Energa Basket Ligi pomagając stołecznej ekipie wywalczyć wicemistrzostwo Polski.
Jure Skifić ma w naszym kraju wyrobioną markę i na brak zainteresowania nie mógł narzekać. Jego powrotu chciała m.in. ostrowska Stal, ale ten wybrał jednak GTK. Dlaczego?
ZOBACZ WIDEO: Messi haruje na początku sezonu, a żona?! Te zdjęcia robią furorę
- Podoba mi się w Polsce i chciałem tutaj zostać. Miałem kilka propozycji, ale trener przekonał mnie do tego, by podpisać umowę w Gliwicach. Sporo dobrego o klubie i mieście przekazał mi Kristijan Krajina - wytłumaczył swój wybór (za gtk.gliwice.pl).
- Lubię rywalizować w polskiej lidze, a jej poziom podnosi się z roku na rok. Nie myślę o konkretnych celach, chcę po prostu pomagać drużynie wygrywać każdy kolejny mecz - dodał.
Kontrakt Skificia zamyka skład drużyny Marosa Kovacika. GTK będzie dysponowało czterema graczami zagranicznymi. Oprócz Chorwata będą to Amerykanie Troy Franklin, Justin McCall i Kamari Murphy. Liderem polskiej rotacji gliwiczan będzie z pewnością Filip Put, a nowymi twarzami zostali m.in. Szymon Ryżek czy wracający do drużyny Mateusz Szlachetka.
Budowa zakończona, teraz czas na okres przygotowawczy, który rozpocznie się w poniedziałek 8 sierpnia. Podczas jego trwania ekipa Kovacika rozegra siedem meczów kontrolnych, a rywalami będą m.in. MKS Dąbrowa Górnicza, Śląsk Wrocław czy Arged BM Stal Ostrów Wielkopolski.
Zobacz także:
Artur Gronek: Mamy kim straszyć! Mówi o transferach Slaughtera i Dorsey-Walkera
Nowa postać w polskiej lidze. To znane nazwisko w Europie