Boston Celtics w poniedziałek nie dali rywalom z Florydy żadnych szans. Gospodarze zaczęli od prowadzenia 26:4, do przerwy było 57:33, a ostateczny wynik meczu, to 102:82. Podopieczni Ime Udoka wyrównali finał Konferencji Wschodniej, jest 2-2.
Świetny był Jayson Tatum, który w 34 minuty zdobył 31 punktów, miał też osiem zbiórek i pięć asyst. Gwiazdor Bostończyków trafił 8 na 16 oddanych rzutów z pola oraz 14 na 16 wolnych.
Oprócz Tatuma, jeszcze czterech zawodników Celtics przekroczyło barierę dziesięciu zdobytych punktów. Al Horford zebrał 13 piłek.
ZOBACZ WIDEO: W samym bikini na deskorolce. Od polskiej siatkarki trudno oderwać wzrok
- Oczywiście, wiedzieliśmy jak ważne było to spotkanie - mówił w rozmowie z mediami Tatum, którego drużyna po raz piąty w tych play-offach zareagowała na porażkę, wygrywając następny mecz.
Celtics rozbili Heat pomimo faktu, że trafili tylko 8 na 34 oddane rzuty za trzy. Zebrali za to aż 60 piłek. - Każdy chciał dać z siebie wszystko - zaznaczał Robert Williams, autor dwunastu "oczek" i dziewięciu zbiórek.
Dla drużyny z Florydy 23 punkty wywalczył Victor Oladipo. Lider Heat, Jimmy Butler w 27 minut zapisał przy swoim nazwisku zaledwie sześć "oczek", Kyle Lowry trafił w całym meczu tylko jeden rzut, a Max Strus nie zdobył nawet punktu. Tyler Herro pauzował przez uraz.
Piąty mecz serii odbędzie się w Miami, początek w nocy ze środy na czwartku czasu polskiego o godz. 2:30.
Wynik:
Boston Celtics - Miami Heat 102:82 (29:11, 28:22, 19:19, 26:30)
(Tatum 31, Pritchard 14, White 13 - Oladipo 23, Robinson 14, Martin 12)
Stan serii: 2-2
Czytaj także: Dziewa ponownie wcielił się w rolę kata! Cios za cios w finałach PLK