Giro d'Italia 2021. Simon Yates show! Morderczy podjazd podzielił czołówkę

W piątek kolarze mieli do pokonania 166 kilometrów prowadzących z Abbiategrasso na szczyt Alpe di Mera. Szczególnie ciekawie zapowiadała się końcówka etapu, na której zawodnicy mieli do pokonania mordercze 11 kilometrów stromego podjazdu.

Tuż po oficjalnym starcie do ataku ruszyli harcownicy. Do ucieczki zabrało się 7 zawodników, którzy mocniej depnęli na pedały i szybko odjechali od głównej grupy. Już po 50 kilometrach jazdy ucieczka miała ponad 3 minuty przewagi nad peletonem, który kontrolował jednak różnicę i nie pozwalał na dalsze jej powiększanie.

Czym bliżej było do mety, tym przewaga uciekinierów spadała. 11 kilometrów przed końcem, gdy kolarze rozpoczęli podjazd, różnica wynosiła już zaledwie 30 sekund. W tej chwili było już jasne, że grupa harcowników nie zdoła dojechać przed peletonem. Ostatecznie zostali "wchłonięci" 7,5 kilometra przed metą. Chwilę później do ataku ruszył Almeida! Za Portugalczykiem pognali między innymi Yates, Caruso i Vlasov. Tempa atakujących zawodników nie wytrzymał lider - Egan Bernal.

Szybko okazało się, że najmocniejszy tego dnia jest Simon Yates, który nie tylko dojechał do Almeidy, ale naciskając mocniej na korby pognał sam do przodu. Brytyjczyk szybko zyskał 20 sekund przewagi nad liderem. Gdy zwycięstwo Yatesa wydawało się niemal pewne, w grupie lidera na czoło wyszedł Daniel Martinez. Kolumbijczyk narzucił mordercze tempo, przygotowując teren pod atak Bernala.

Ostatecznie Bernal nie zdołał dogonić Yatesa i to zawodnik TeamBikeExchange został zwycięzcą etapu (lider wyścigu ukończył etap na trzecim miejscu). Drugi linię mety przeciął Joao Almeida.

Wyniki 19. etapu Giro d'Italia 2021:

Klasyfikacja generalna Giro d'Italia 2021 po 19. etapie:

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: gwiazda tenisa na korcie w zaawansowanej ciąży! "Sprawdziłam, czy wciąż to mam"