Szymon Sajnok. Szczęśliwe Apeldoorn. Wojsko i morze przegrało z kolarstwem

Newspix / Adam Jastrzebowski / Na zdjęciu: Szymon Sajnok
Newspix / Adam Jastrzebowski / Na zdjęciu: Szymon Sajnok

Szymon Sajnok w rozgrywanych w Apeldoorn mistrzostwach świata w kolarstwie torowym wywalczył złoty medal w omnium. Dla 20-latka to kolejny sukces odniesiony w holenderskim mieście.

W tym artykule dowiesz się o:

[tag=60282]

Szymon Sajnok[/tag] zaczynał swoją kolarską karierę w GKS Cartusia Kartuzy, do którego wspólnie z kolegami z podwórka trafił w wieku 10 lat. Jego pierwszym trenerem został Franciszek Ilisiński.

Kolarz uwielbia podróże i sztukę. W dzieciństwie wzorował się na Mike'u Tysonie. Kieruje się dewizą "rób to, w co wierzysz!". Co robiłby gdyby nie kolarstwo? - Teraz, z perspektywy czasu, to pewnie poszedłbym do wojska albo wykonywał jakąś pracę, która związana byłaby z licznymi podróżami. Zawsze też chciałem pływać na morzu - tłumaczył dla cccsport.eu.

Szosa i tor

Sajnok łączy ściganie szosowe z torowym. W sezonie 2016/2017 triumfował w Pucharze Świata w omnium, wygrywając zmagania w Apeldoorn i Los Angeles. Na szosie z kolei zwyciężył w prologu wyścigu Tour of Kumano (2.2), był najlepszy na etapie Hellena Tour, a do tego uplasował się na trzeciej lokacie na etapie Tour od Qinghai Lake (2.HC). Dołożył do tego mistrzostwo Polski U23 w jeździe indywidualnej na czas.

ZOBACZ WIDEO Adam Kszczot mógł nie lecieć na mistrzostwa. Do startu przekonała go żona

Po udanym sezonie 2016/2017 w barwach Attaque Team Gusto, 20-latek wrócił do Polski, podpisując dwuletni kontrakt z CCC Sprandi Polkowice. - CCC Sprandi Polkowice jest stabilną grupą i myślę, że wszystko pójdzie w dobrym kierunku. Chcę być coraz lepszym kolarzem szosowym, a co za tym idzie także na torze - mówił po parafowaniu umowy z CCC Sprandi Polkowice, cytowany przez rowery.org.

Szczęśliwe Apeldoorn

- Na razie nie myślałem o celach na ten sezon, myślę, że medal w mistrzostwach świata na torze jest w moim zasięgu - dodawał we wspomnianej rozmowie, zapowiadając jednocześnie chęć walki o najwyższe cele na mistrzostwach świata w kolarstwie torowym w Apeldoorn. Przeczucia okazały się prorocze, choć Sajnok nie zakładał tak pozytywnego scenariusza.

Podbudowany dobrymi wspomnieniami z Apeldoorn Polak rozpoczął kolarski wielobój od jedenastego miejsca w scratchu. Następnie zajął drugą lokatę w wyścigu tempowym i triumfował w wyścigu australijskim. Przed decydującą konkurencją omnium zajmował drugie miejsce.

W finałowej odsłonie wieloboju - wyścigu punktowym - na pierwszym finiszu Sajnok zajął drugą pozycję, a punktowany podwójnie drugi finisz zakończył jako trzeci. Pokonał przy tym najgroźniejszych rywali, osiągając największy sukces w dotychczasowej karierze.

Misja Tokio

- Myślę, że przytrzymam na torze do Tokio, taką mam nadzieję - komentował w listopadzie ubiegłego roku dla rowery.org. Mistrzostwo świata wywalczone w Apeldoorn z pewnością da Sajnokowi dodatkową motywację do pracy przed letnimi igrzyskami olimpijskimi, które w 2020 roku odbędą się w Tokio.

- Wiemy, że bardzo istotne jest dla niego łączenie kolarstwa szosowego i torowego, gdyż szykuje się na igrzyska olimpijskie w Tokio. Będziemy go wspierać w osiągnięciu tego celu i wierzymy, że poprzez odpowiedni program startów oraz właściwą opiekę naszego sztabu, będzie kontynuował swój rozwój i zbliżał się do medalu olimpijskiego - zapewnił Piotr Wadecki, dyrektor sportowy CCC Sprandi Polkowice.

Źródło artykułu: