Euskaltel chce zwycięstwa w Vuelta a España

Zespół Euskaltel - Euskadi nie wystąpi w Giro d'Italia, bo wcale się o to nie ubiegał. Miguel Madariaga, manager hiszpańskiej, choć podkreślającej swoje baskijske pochodzenie ekipy ProTour zapowiada natomiast zwycięstwo w Vuelta a España w przyszłym sezonie.

Baskijska Federacja Sportu uhonorowała Samuela Sáncheza za zdobycie przez niego złotego medalu olimpijskiego w wyścigu szosowym w Pekinie. Zawodnik nie mógł byc obecny na pierwszej w historii sportowej gali w Palacio Euskalduna w Bilbao, bo przebywa na obozie treningowym w Calpe.

Nagrodę odebrał w imieniu Sancheza Miguel Madariaga, manager Euskaltel - Euskadi. - Naszym celem w roku 2009 jest poprawić ostatnie osiągnięcia - mówi Madariaga dla Cyclingnews. - Mieliśmy dobry sezon 2008, ale zabrakło w nim zwycięstwa w wielkim tourze i dlatego jest to nasz cel na sezon 2009. Nasi najlepsi kolarze, Samuel [Sánchez] i Igor Antón są już całkowicie sprawni po kontuzjach, ale chciałbym też powiedzieć, że to młodzi zawodnicy zaskoczyli mnie pozytywnie podczas Tour Down Under [w Australii, pierwszy wyścig cyklu ProTour, odbył się w styczniu].

- Jestem zadowolony z przygotowań. Pracujemy ciężko. Tutaj [w Baskonii] trenować nie jesteśmy w stanie ze względu na pogodę, więc postanowiliśmy uciec. Na wschodnim wybrzeżu Hiszpanii pogoda jest świetna i wszystko idzie dobrze - wyjaśnia. W piątek zespół Euskaltel - Euskadi trenował na trasie górskich etapów najbliższej edycji Vuelta a España.

- Zdecydowaliśmy, że pojedziemy w Vueltcie po zwycięstwo, dlatego nie będziemy rywalizować w Tour de France - zapowiada, choć jego ekipa i tak pojawi się na "Wielkiej Pętli" w składzie z m.in. Antónem i Mikelem Astarlozą.

Hiszpański zespół nie wystąpi natomiast w Giro d'Italia. - Z powodu małego budżetu nie jesteśmy w stanie wystawić zespołu do wszystkich trzech wielkich tourów - mówi Madariaga. - Zamiast jechać na Giro wolimy skoncentrować się na Tour de France i Vuelta a España - dodaje.

Madariaga nie ukrywa, że chciałby dysponować większą kasą przeznaczoną na team. - To zawsze kwestia pieniędzy a z takim skromnym budżetem nie jesteśmy w stanie pozyskać wielu kolarzy - tłumaczy. - Gdybym miał pieniądzy to zatrudniłbym Alberto Contadora. Byłoby to możliwe, bo mimo tego, że nie jest Baskiem to jeździł jako amator w zespole Iberdrola z San Sebastián - kończy.

Źródło artykułu: