W niedzielę Daria Pikulik sprawiła największą pozytywną niespodziankę w polskiej ekipie na igrzyskach w Paryżu. Zdobyła srebro w wieloboju w kolarstwie torowym. To 10 medal Biało-Czerwonych na igrzyskach w Paryżu i pierwszy zdobyty w kolarstwie.
Wydaje się jednak, że ten krążek został wywalczony wbrew działaczom, a nie dzięki nim. Daria wraz z siostrą Wiktorią same płaciły za swoje zgrupowania. Nie miały na czym trenować. Do tego kombinezon na igrzyska otrzymała dzień przed pierwszym startem w Paryżu.
W związku z tym komentatorzy Eurosportu wystosowali apel. Nie pozostawili suchej nitki na działaczach związku.
ZOBACZ WIDEO: "Prosto z Igrzysk". Wskazał nazwisko polskiego siatkarza. "Filar i opoka"
- Mam apel, żeby ten medal nie przykrył problemów, z którymi boryka się kolarstwo w Polsce. Medal wywalczyła Daria Pikulik, a nie, jak słyszeliśmy po poprzednich wyścigach, działacze czy prezesi. Medal zdobyła Daria Pikulik i jej sztab trenerski - mówił Tomasz Jaroński na antenie Eusopsortu.
Wtórował mu jego współkomentator Krzysztof Maksel. Dwukrotny wicemistrz Europy bez ogródek zwrócił się do działaczy Polskiego Związku Kolarskiego.
- Na lotnisko nie zaprosimy działaczy. Nikt was tam nie potrzebuje. Jeźdźcie do domu. To ma być święto polskiego kolarstwa, a nie działaczy - mówił.
Czytaj więcej:
Sensacyjny medal Polki. Wiadomo, ile zarobi