Karol Basz wraz z Kosmic Racing od samego początku zmagań na niemieckim obiekcie plasował się w czołówce, dzięki czemu udało im się zająć drugie miejsce w kwalifikacjach. Podczas wyścigów kwalifikacyjnych było równie dobrze, gdyż Polak dwukrotnie zameldował się na drugiej pozycji, co oznaczało, że pierwszy wyścig rozpocznie z wysokiego miejsca.
Niestety przekłucie dobrego tempa w dużą ilość punktów i kolejne puchary nie było możliwe. Niedługo po starcie pierwszego wyścigu w karcie Basza doszło do awarii silnika, która wyeliminowała go z dalszej jazdy. To oznaczało także start z ostatniego pola do drugiego wyścigu. Mimo tego, że polski kierowca jak zwykle dał z siebie wszystko, to straty udało się odrobić jedynie do ósmego miejsca.
- Niestety mamy za sobą kolejny trudny weekend - skomentował Basz.
- Ekipa przez cały weekend spisywała się wyśmienicie i wszystko było prawie idealne. Niestety nie udało nam się przełożyć tego na wyniki, gdyż awaria w pierwszym wyścigu oznaczała koniec szans na jakikolwiek dobry rezultat. Taki jest jednak motorsport, a my nie rozwodzimy się nad tym za bardzo i już skupiamy się na kolejnej rundzie - dodał.
ZOBACZ WIDEO Real Sociedad zremisował z Espanyolem Barcelona - zobacz skrót meczu [ZDJĘCIA ELEVEN]