Witalij Kliczko: To jest mój tytuł! (foto)

- To jest mój tytuł. Jeśli go chcesz, możesz próbować, próbować - mówił Witalij Kliczko do Tomasza Adamka. Ukrainiec komplementował umiejętności Polaka i zapowiedział, że w sobotę nie będzie walki bokserskiej, ale bitwa na pięści.

W tym artykule dowiesz się o:

W sobotę wieczorem we Wrocławiu dojdzie do walki bokserskiej z udziałem Witalija Kliczko z Tomaszem Adamkiem. Kliczko to były mistrz świata federacji WBO, aktualny mistrz świata federacji WBC. Po raz siódmy będzie on bronił tytułu po tym jak po raz drugi zdobył go w Samuelem Peterem.

- Jestem bardzo szczęśliwy, że mogę tu być. Wrocław to wspaniałe miasto. Widziałem już stadion. Jestem zadowolony, że jest on już praktycznie skończony. Jestem także zadowolony, że wszyscy mówią o tej walce. Przygotowania zostały zakończone. Wiem, że Tomasz Adamek jest bardzo wymagającym rywalem. Jest bardzo szybki, ambitny i ma dobrą technikę. To nie będzie łatwa walka dla mnie, dlatego przygotowania były specjalne. Dlaczego specjalne? Bo mam specjalnego przeciwnika. Mam też specjalne niespodzianki na walkę. Jakie to wszyscy zobaczą w sobotę na ringu - mówił Ukrainiec na konferencji prasowej przed walką.

Walkę obejrzą ludzie z całego świata. Kliczko dogryzł też prezydentowi Wrocławia, Rafałowi Dutkiewiczowi, że w swoim mieście musi wybudować więcej hoteli, bowiem pojawia się problem z noclegami.

Witalij Kliczko długo przygotowywał się walki. - Moje przygotowania do walki były bardzo dobrze. Jestem zadowolony, że widzę tu Tomasza Adamka. Jestem tylko ciekaw dlaczego cały czas przygotowywał się w USA, a nie swoim rodzinnym kraju. Czy Tomasz Adamek jest numerem jeden na świecie? Zobaczymy - zaznaczył "Doktor Żelazna Pięść".

- Ten tytuł, to mój tytuł. Jeśli go chcesz, możesz próbować, próbować. Proszę nie mówcie, że to będzie walka. To będzie bitwa! - podkreślił stanowczo.

- Wiem, jak dobry jest Tomasz, znam jego silne strony. Znam jego umiejętności. Wiem, że to nie będzie łatwe. Mam nadzieję, że obędzie się bez kontuzji. Tomasz, powodzenia, ale ja jestem gotowy pokazać swoje umiejętności. Wszyscy, którzy zobaczą walkę w telewizji, ma stadionie będą zadowoleni z prawdziwej bitwy w wadze ciężkiej - skomentował obrońca tytułu.

Podczas konferencji nie zabrakło pytań o wzajemne relacje pomiędzy obydwoma bokserami. Te wydają się być w miarę przyjazne. Obydwaj pięściarze nie skaczą sobie bowiem do gardeł. - Bardzo lubię Tomasza. To sympatyczny facet. To jest jednak mój rywal. Jest kimś, kto chce mój tytuł, kto mnie atakuje, ja muszę się bronić. Ja muszę się bronić! - podkreślił Kliczko.

- Nie będziemy przyjaciółmi w sobotę wieczorem. Obiecuję ci to. Boks to dyskusja między dwójką ludzi - dyskusja bez słów, tylko pięści. To będzie bardzo twarda dyskusja. Nie będzie ona przyjacielska. Szansę na zwycięstwo oceniam na 50 procent, lecz zrobię wszystko, żeby je zwiększyć do 100 procent w sobotę wieczorem. Znam swoje umiejętności, wiem dlaczego wychodzę do ringu. Dam z siebie wszystko, co mam najlepsze - podsumował Witalij Kliczko.

To jest mój pas - wskazuje Witalij Kliczko / fot. Damian Filipowski

Źródło artykułu: