Ostatni raz sytuację, w której triumfujący zespół ani razu podczas wygranego meczu nie zaliczył odbicia czyli zdobycia obojętnie której z baz mieliśmy 108 lat temu. Oczywiście nie ma mowy o no-hitterze dla Angels, gdyż gospodarze zdobyli punkt. Wszystko rozegrało się w piątej zmianie. Matt Kemp wykorzystał pierwszy błąd gości i awansował na pierwszą bazę. Po chwili udało mu się ukraść drugą, a w wyniku błędu Jeff’a Mathis’a przesunął się do trzeciej poduszki. Wtedy Blake DeWitt wybił piłkę wysoko w powietrze, co bez problemu wyłapał Vladimir Guerrero, ale Kemp był na tyle blisko bazy domowej, że bez problemu zdobył zwycięski punkt. Siódme zwycięstwo w tym sezonie odniósł Chad Billingsley. Grając przez 7. inningów zaliczył 7 strikeouts i oddał trzy hits.
Po raz pierwszy w tym sezonie wychodzący powoli z kryzysu Detroit Tigers osiągnęli bilans zerowy i mają na koncie po 40 zwycięstw i porażek. W meczu numer trzy uporali się z Colorado Rockies, dla których była to szósta porażka pod rząd. Przy prowadzeniu 5:2 w końcówce zrobiło się gorąco gdy Rox zdobyli cztery runy pod rząd, a na prowadzenie jednym punktem w ostatniej zmianie wyprowadził ich Chris Iannetta. Jednak gospodarze przegrywając i będąc pod ścianą zaatakowali skutecznie i dzięki 2 RBI Miguela Cabrery odzyskali prowadzenie i zakończyli ten mecz wynikiem 7:6. Justin Verlander tym razem opuścił boisko po 5.2 inninga bez żadnej decyzji.
Również Toronto Blue Jays odnieśli domowe, kończące serię zwycięstwo, ale i oni przeżyli w końcówce chwile grozy. Fatalnie zagrał tym razem Tim Hudson. Ostoja zespołu z Georgii po tym meczu bez zwycięstwa. Opuścił boisko po 5.0 inningach, gdy jego zespół przegrywał już 1:6. Solo home runa zdobył wtedy Vernon Wells, który w całym meczu miał 3 RBI. "Waleczni" do gry wrócili w 8. zmianie, kiedy po dwupunktowym HR Mark’a Texeiri gospodarze prowadzili już tylko 6:5. Jednak ich odpowiedź była nie wiele gorsza. Trzy punkty, w tym dwa zdobyte przez Joe Inglett’a ustaliły wynik spotkania na 9:5 dla Blue Jays.
Spotkaniem, które przyniosło widzom najwięcej emocji było starcie Houston Astros z Boston Red Sox, w którym mistrzowie ligi musieli uznać wyższość rywali z NL. Ponad 43 tys. widzów zgromadzonych na Minute Maid Park oglądało wielki triumf "Astronomów". Pierwsze, mocne uderzenie goście pokazali w 3. in. kiedy po 2 RBI Manny Ramirez’a prowadzili 4:0. Nieoczekiwanie Astros odpowiedzieli jeszcze lepiej zdobywając pięć punktów, w tym trzy autorstwa Mark’a Loretty. Red Sox nie dali za wygraną i zdobyli pięć runów w 6. zmianie, a Kevin Youkillis aż trzy z nich. Prowadzenie przyjezdnych 9:6 nie utrzymało się długo. Big Puma, jak nazywany jest Lance Berkmann dorzucił w 8. inningu 3 RBI i Astros prowadzili 11:9, na co "Czerwone Skarpety" zdołały odpowiedzieć jednym tylko punktem.
Pozostałe wyniki:
Toronto Blue Jays - Atlanta Braves 9:5
Chicago White Sox - Chicago Cubs 6:5
New York Mets - New York Yankees 2:3
Houston Astros - Boston Red Sox 11:10
Cleveland Indians - Cincinnati Reds 0:5
Detroit Tigers - Colorado Rockies 7:6
Pittsburgh Pirates - Tampa Bay Rays 4:3
Florida Marlins - Arizona Diamondbacks 2:6
Washington Nationals - Baltimore Orioles 1:9
Minnesota Twins - Milwaukee Brewers 1:5
Kansas City Royals - St. Louis Cardinals 1:5
Texas Rangers - Philadelphia Phillies 6:8
Oakland Athletics - San Francisco Giants 0:1
San Diego Padres - Seattle Mariners 2:4
Los Angeles Dodgers - Los Angeles Angels 1:0