Kirkland znów w więzieniu

Świetnie zapowiadający się amerykański bokser wagi junior średniej James Kirkland, który niedawno opuścił więzienie, znów trafił, choć na krótko, za kratki. Zaszkodził mu... ochraniacz na szczękę, po który udał się bez zgody, naruszając warunki zwolnienia.

W tym artykule dowiesz się o:

26-letni Kirkland wyszedł z celi niewiele ponad miesiąc temu, po prawie półtora roku spędzonym w odosobnieniu. W areszcie znalazł się za nielegalne posiadanie broni. W latach 2004-2005 również nie boksował, bowiem odsiadywał wyrok za napad z pistoletem w ręku.

Na wolności pięściarz przebywał w rodzinnym Austin (stan Teksas), ale miał nadzór kuratora sądowego. Podczas jednego z treningów Kirkland opuścił salę treningową i udał się do pobliskiego gabinetu dentystycznego po ochraniacz na zęby. Miał pecha, bowiem w tym czasie pojawił się kurator. Nie zastał boksera, dlatego zdecydował, że niepokonany zawodnik (bilans walk 25-0) złamał prawo i kilka dni spędzi w więzieniu.

Według mediów w USA, nic nie stoi na przeszkodzie, aby 11 grudnia na gali w Las Vegas (w głównym pojedynku czempion federacji WBA w kategorii junior półśredniej Brytyjczyk Amir Khan będzie rywalizował z Argentyńczykiem Marcosem Maidaną) Kirkland zmierzył się z Delrayem Rainesem. To będzie jego pierwszy występ po 21 miesiącach sportowej absencji.

Fachowcy twierdzą, że gdyby nie pobyty w więzieniach, amerykański pięściarz byłby już mistrzem świata prestiżowych organizacji.

Komentarze (0)