Andrzej Duda został rekomendowany na członka MKOl. Potwierdził to w czwartek Radosław Piesiewicz na antenie TVN24. Wybory do międzynarodowej organizacji odbędą się w marcu 2025 roku. Kilka miesięcy później - w sierpniu - zakończy się druga kadencja Dudy na stanowisku prezydenta Polski. Z tego powodu polityk nie może starać się o reelekcję.
Andrzej Duda w MKOl? Oto możliwe zarobki
Duda jako głowa państwa może liczyć na zarobki rzędu ok. 20 tys. zł netto miesięcznie (25 tys. zł brutto). W skali roku daje to 240 tys. zł. Jeśli prezydent Polski zostanie wybrany do władz MKOl, niekoniecznie będzie mógł mówić o finansowym awansie. Wynika to z polityki Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego.
Zgodnie z opublikowanym raportem Komisji Etyki MKOl, członkowie zarządu wykonawczego MKOl i szefowie komisji mogą liczyć na diety w wysokości 900 dolarów (ok. 3,6 tys. zł) - wypłacane za każdą sesję. Zwykły członek MKOl otrzymuje za to 450 dolarów diety za sesję (ok. 1,8 tys. zł).
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie Błysk byłego piłkarza Barcelony! Fantastyczny gol
Równocześnie każdy członek MKOl otrzymuje rocznie 7 tys. dolarów (ok. 28 tys. zł). To kwota, z której ma pokryć koszty administracyjne swojej działalności. W razie jakichkolwiek podróży, członek MKOl może liczyć na loty pierwszą klasą i pięciogwiazdkowe hotele. Koszty te pokrywa ze swojego budżetu MKOl.
Gdy w 2015 roku Youssoupha Ndiaye, jako szef Komisji Etyki MKOl, publikował jej raport, w specjalnym liście do organizacji krajowych, w tym MKOl, podkreślał, że pełna transparentność związków jest niezwykle ważna. "Komisja Etyki MKOl zachęca wszystkie organizacje zrzeszone w ruchu olimpijskim, by ustanowiły równie transparentną politykę i upubliczniły ją, aby zwiększyć przejrzystość w sporcie" - napisał.
Szykuje się zmiana w MKOl
Obecnie szefem MKOl jest Thomas Bach. Były niemiecki szermierz od 2013 roku przewodniczy międzynarodowemu ruchowi olimpijskiemu i nie może ubiegać się o kolejną kadencję. 70-latek nie może liczyć na regularną pensję. Otrzymuje za to rocznie 275 tys. euro rekompensaty. To kwota, z której szef MKOl musi pokryć koszty całej swojej działalności.
"Przewodniczący nie otrzymuje ani stałego rocznego wynagrodzenia, ani dziennej diety w związku z posiedzeniami komisji MKOL albo innymi misjami, które wykonuje jako szef MKOl. Zamiast tego, aby pokryć część osobistych kosztów prezydenta, Komisja Etyki ustala pojedynczą roczną stałą kwotę rekompensaty w wysokości 225 tys. euro (ponad 1 mln zł)" - napisała Komisja Etyki MKOl w 2015 roku i zapowiedziała, że kwota będzie podlegała waloryzacji. Dlatego obecnie Bach może liczyć na 275 tys. euro rekompensaty.
Same podróże i noclegi szefa MKOl mogą pochłonąć fortunę. W 2021 roku na ten cel MKOl wydał 376 tys. dolarów (1,5 mln zł), zaś dwanaście miesięcy wcześniej - 291 tys. dolarów (ok. 1,15 mln zł). Są to oficjalne kwoty podane przez międzynarodowy ruch olimpijski.
Kandydatami na nowego szefa MKOl są Juan Antonio Samaranch Jr, książę Feisal al Hussein, Kirsty Coventry, Lord Sebastian Coe, David Lappartient, Morinari Watanabe oraz Johan Eliasch. Zostaną oni przesłuchani 30 stycznia podczas specjalnej komisji MKOl w Lozannie. Samo głosowanie członków MKOl zaplanowano na 18-21 marca w Grecji. Nowego szefa wybierze ponad 100 członków MKOl, w tym gronie znajdzie się jedna przedstawicielka Polski - Maja Włoszczowska.
Międzynarodowy Komitet Olimpijski jest organizacją non-profit z siedzibą w Lozannie. 91 proc. dochodów organizacji pochodzi ze sprzedaży praw do transmisji (61 proc.) i sponsoringu (30 proc.). Tylko z igrzysk zimowych w Pekinie i Tokio MKOL zgarnął 7,6 mld dolarów. Komitet twierdzi, że ok. 90 proc. tej kwoty wraca później do sportu.
Łukasz Kuczera, dziennikarz WP SportoweFakty