Tuż po przylocie do ojczyzny 41-letni pięściarz sprawiał wrażenie wyluzowanego i żartobliwie odpowiadał na pytania dziennikarzy. Nie chciał zagłębiać się w szczegóły swojej taktyki na starcie z Tomaszem Adamkiem, ale nie zgodził się ze stwierdzeniem, że jego jedyną szansą na zwycięstwo jest zakończenie pojedynku przed czasem.
Jakie są plany Andrzeja Gołoty na tydzień poprzedzający galę w Łodzi? - Intensywnych treningów już nie będzie, bo w tak krótkim czasie nie da się zbyt wiele poprawić. Trzeba skupić się na odpoczynku, relaksie i spokojnym oczekiwaniu na walkę.
Czy doświadczony pięściarz odczuwa jeszcze skutki kontuzji, której doznał podczas konfrontacji z Rayem Austinem? - Nie jest źle. Najważniejsze, że ręka jest w całości - stwierdził z uśmiechem Gołota.