W meczu ostatniej szansy na zachowanie nadziei na zwycięstwo w serii Boston Red Sox dali się zdominować w końcówce, oddając w ostatnich dwóch zmianach aż pięć punktów. Mimo, że w czwartej zmianie prowadzili już 5:1 to ostatecznie przegrali 6:7. Jednak już od początku gospodarze grali zupełnie inaczej niż w dwóch meczach wyjazdowych, choć i tym razem w całym meczu mieli tylko siedem odbić. Jednak dzięki 2-RBI homerowi J.D. Drew z czwartej zmiany wyszli na czteropunktowe prowadzenie. Po świetnych startach w końcówce sezonu regularnego tym razem bardzo słabo zaprezentował się w ekipie przyjezdnych Scott Kazmir, który przez pięć inningów oddał pięć punktów. Przy trzech punktach przewagi i przy dwóch outach w ósmej zmianie Red Sox postanowili sięgnąć po swojego closera. Jonathan Papelbon w tym sezonie był dla nich nie zawodny, ale już pierwszy batter który stanął naprzeciw niego zaliczył single, warte dwa punkty. Był to Juan Rivera, który zmniejszył starty swojego zespołu do jednego punktu, przywracając "Aniołów" do gry samej końcówce. Jednak Red Sox zrobili wielki krok jeszcze w tym samym inningu, aby powiększyć swoje szanse na zwycięstwo, po tym jak dwa runy przewagi dał im Mike Lowell.
Z takim wynikiem Angels rozpoczęli dziewiątą zmianę i szybko dali się dwa razy wyautować. Już bliżej końca być nie mogli, ale przy dwóch strikach Eric Aybar zaliczył single, które rozpoczęło nieprawdopodobną pogoń przyjezdnych. Double zmniejszające ich straty do jednego punktu zanotował Bobby Abreu. Następnego w kolejności Torii Hunter’a celowo pierwszą bazą nagrodził Papelbon i musiał sobie poradzić z Vladimirem Guerrero, aby zakończyć ten mecz. Jednak i on wykorzystał fatalny dzień closera Red Sox i przy bases loaded zaliczył single, dające im dwa punkty. Swojego kolegę komplementował po meczu Aybar, który rozpoczął tę niezwykłą pogoń i zaliczył ostatni out, tego meczu dający im awans: -Wiedziałem z kolegami, że nadchodziliśmy, że mieliśmy szansę. Chciałem po prostu zobaczyć jak Vladdy to robi. Wiedziałem że mu się uda. Wiedziałem jak wiele to dla niego znaczy-. Przy dwóch outach kolejnych pięciu zawodników Angels dostało się na bazę i dało swojemu zespołowi prowadzenie 7:6.W tej sytuacji pojawił oczywiście na boisku dla Angels Brian Fuentes, który zanotował save wyautowując wszystkich trzech hitterów gospodarzy, którzy mieli nadzieję na odwrócenie losów spotkania. Po trzech przegranych seriach z Red Sox z rzędu, Angels w wielkim stylu przerwali ich dominację i zagrają w American League Championship Series po raz pierwszy od czterech lat, gdzie ich rywalami będą New York Yankees.
W American League Chmpionship Series Boston Red Sox będą oczywiście kibicować Los Angeles Angels, którzy zmierzą się z New York Yankees, którzy to są ich największymi i najbardziej znienawidzonymi rywalami. W meczu ostatniej szansy dla Twins, który okazał się być ich ostatnią wizytą na Metrodome, zagrali w ofensywie gorzej niż w dwóch meczach w Nowym Jorku. Przez pierwsze pięć inningów baj miotacze spisywali się niesamowicie. Pierwszy przełamany został jednak Andy Pettitte, kiedy to jednopunktowe prowadzenie gospodarzom w szóstym inningu dał Joe Mauer. W kolejnej zmianie skapitulował Carl Pavano, który także w dwóch poprzednich meczach przeciwko swojemu byłemu zespołowi grał znakomicie. Jednak solo homery oddane wtedy Alex’owi Rodriguez’owi oraz Jorge Posadzie odebrały im prowadzenie. Twins wielką szansę na doprowadzenie do remisu mieli w ósmej zmianie, kiedy Nick Punto zaliczył double po czym przy single swojego kolegi próbował zdobyć run, ale zawahał się w złym momencie i nie zdążył wrócić na trzecią poduszkę, co było kluczowym momentem tego meczu. "Jankesi" dobili gospodarzy w dziewiątej zmianie, kiedy wynik meczu na 4:1 ustalił Robinson Cano. Dla Pettitte było to piętnaste zwycięstwo w playoffs w karierze, dzięki czemu wyszedł na prowadzenie na liście wszechczasów: -Wiecie, że chcemy wygrać World Series. To był tylko pierwszy krok w tym kierunku. Kolejna seria to będzie prawdziwa wojna z Angels i nie możemy się jej doczekać-. Oprócz tego miotacz Yankees ma także najwięcej startów (36) oraz inningów (224.2) wśród wszystkich, którzy zagrali w postseason.
Jednymi z głównych bohaterów dotychczasowych meczów playoffs byli niestety sędziowie. Po tym jak wypaczyli oni wynik meczu numer dwa między New York Yankees a Minnesota Twins, tym razem popełnili karygodny błąd w ostatnim inningu trzeciego meczu w Denver, który prawdopodobnie skutkował porażką Rockies i zwycięstwem Phillies. Po czterech zmianach mieliśmy remis 4:4, co oznaczało koniec meczu zarówno dla J.A. Happ’a, który został powołany na to spotkanie jako starter po przeniesieniu do bullpenu na okres playoffs oraz Jason’a Hammel’a, który oddał cztery punkty przez 3.2 inninga. W szóstej zmianie prowadzenie dał przyjezdnym ponownie Carlos Ruiz, który zaliczył single przy dwóch outach. W następnym inningu do remisu doprowadził jednak Troy Tulowitzki, przedłużając szanse swojego zespołu. W ostatniej regulaminowej zmianie przy jednym oucie Chase Utley ewidentnie trafił piłką w swoją stopę co oznaczało automatyczny foul. Jednak żaden sędzia rzekomo tego nie widział, a drugi bazowy Phillies po tym odbiciu znalazł się na pierwszej bazie przesuwając Jimmy Rollins’a do trzeciej, w doskonałej pozycji do zdobycia punktu. Nie wiadomo czy Phillies nie zdobyliby już w tym inningu punktów czy zdobyliby ich więcej, ale prawdą jest że błąd sędziów kosztował Rockies potencjalne zwycięstwo. Takiej okazji i takiego prezentu nie zmarnował Ryan Howard, który został wyautowany poprzez fly out, ale odbił na tyle daleko, aby pozwolić biegaczowi z trzeciej bazy na zdobycie zwycięskiego punktu. Ta seria jest jedyną, w której nie ma w pierwszej rundzie playoffs sweepu. Szansę na zakończenie jej będzie miał w poniedziałek Cliff Lee, który zdominował Rockies w meczu numer jeden i stoi przed wielką szansą na zapewnienie swojemu teamowi finału National League.
American League Division Series:
Boston Red Sox - Los Angeles Angels 6:7 (0:3)
Minnesota Twins - New York Yankees 1:4 (0:3)
National League Division Series:
Colorado Rockies - Philadelphia Phillies 5:6 (1:2)